Chokai (1931)
l
 
Indeks

Aktualnosci
Capital Ships

Nieco historii
Utracone K

Aboukir
Adm. Graf Spee
Adm. Nachimow
Alb. da Barbiano
Alb. da Giussano
Alm. Oquendo
Amphion
Argyll
Armando Diaz
Ashigara
Astoria
Atlanta
Black Prince
Blas de Lezo
Blücher (1908)
Blücher (1937)
Bremen
Brummer
Canberra
Card. Cisneros
Cassandra
Cezare Rossarol
Charleston
Charybdis
Chokai
Cöln (1909)
Cöln (1916)
Cressy
Cristóbal Colón
Curacoa
Curlew
Czerw. Ukraina
Defence
De Ruyter
Dmitrij Donskoj
Dragon
Drake
Dresden (1907)
Dresden (1917)
Durban
Edinburgh
Elbing
Emden
Exeter
Falmouth
Frankfurt
Frauenlob
Friedrich Carl
Furutaka
G. d. Bande Nere
Gius. Garibaldi
Haguro
Hampshire
Helena
Hermes
Hogue
Houston
Huron
Indianapolis
Infanta M. Teresa
Java
Jingyuan
Jintsu
Juneau
Kaiser Joseph I
Karlsruhe
Kinu
Kléber
Komintern
Königsberg
Krasnyj Kawkaz
Kuma
Kumano
Ladoga
Maine
Mainz
Manchester
Maya
Midilli
Mogami
München
Nachi
Neptune
Northampton
Nürnberg (1916)
Pallada
Pathfinder
Penguin
Perth
Pioneer
Prinz Adalbert
Prinz Eugen
Quincy
Raleigh
Rochester
Rostock
Sakawa
San Diego
Scharnhorst
Schurz
Strasbourg II
Sydney
Thames
Undine
Vincennes
Vizcaya
Warrior
Wiesbaden
Wilkes-Barre
Zenta
Zhiyuan

Położenie stępki 26.03.1928
Wodowanie 05.04.1931
W służbie od 30.06.1932
Modernizacje 1936-37, 1941
Zatopiony 25.10.1944
Typ Takao, liczba jednostek w typie 4
Wyporność 9 850, pełna 15 781 ts
Wymiary d-203,76 s-20,4 z-6,32 (max) m
Uzbrojenie 10x203, 4x127, 66x25 mm
Pancerz pb 127-38, pp 37 mm
Prędkość maks. 35,5 w
Załoga 773

l

Chokai krótko po wejściu do służby, w początku lat trzydziestych.
Picture:
DeviantArt
Bezpośrednio po zatwierdzeniu do budowy ciężkich krążowników typu Myoko przystąpiono w Japonii do prac nad jego rozwinięciem, oficjalnie nadal pozostającym wypornością w ramach limitów traktatowych, którymi jednak tak naprawdę niespecjalnie się w Cesarstwie przejmowano. Tyle, że nie wspominano o tym głośno. Zaprojektowany wówczas typ Takao otrzymał nieco lepsze opancerzenie, uniwersalną artylerię pomocniczą i wyrzutnie torpedowe ulokowane ze względów bezpieczeństwa jeden pokład wyżej. Pewnym zmianom uległa też architektura nadbudówek, z kominem wzorowanym na eksperymentalnym lekkim krążowniku Yubari oraz olbrzymią, jak na okręt tej wielkości, przednią nadbudówką. Główna artyleria, złożona tak samo z dziesięciu dział w pięciu wieżach, miała w przypadku krążownika Chokai kaliber 203 mm, gdyż otrzymał on od razu nowy typ 2 GÔ - większość japońskich ciężkich krążowników nosiła pierwotnie typ 1 GÔ o kalibrze 200 mm. W chwili wprowadzenia do służby były najsilniejszymi krążownikami, obecnymi w jakiejkolwiek flocie.
Tak samo, jak wszystkie japońskie krążowniki (poza typem Agano) miały jednak kłopoty ze stabilnością. Podobno w przypadku typu Takao nigdy nie udało się ustalić do końca, dlaczego i w ich przypadku miało to miejsce, jednak najbardziej prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, iż chodziło o ogólny "brak dyscypliny" projektowej i wykonawczej, przez co wiele elementów okrętu okazało się ostatecznie trochę cięższymi, niż pierwotnie zakładano, co zsumowało się w taki właśnie efekt. Nieco dodała zapewne wspomniana już przednia nadbudówka, chociaż akurat ten element był wbrew pozorom nie aż tak masywny, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Niemniej przy próbach zaradzenia problemowi skupiono się właśnie na niej, przez co dwa okręty typu, Takao i Atago, przeszły pod koniec lat trzydziestych modernizację, w trakcie której dodano bąble przeciwtorpedowe, nadbudówka została obniżona, zaś główny maszt przesunięty do tyłu. Pozostałe dwie jednostki, czyli Maya i Chokai, pozostały w oryginalnej konfiguracji. Różnice między oboma parami okrętów były na tyle duże, że traktuje się je niekiedy jako dwa odrębne, chociaż oczywiście mocno pokrewne typy.

Chokai w 1940 roku, podczas pobytu u brzegów Chin.
Picture:
Monochrome Specter
Od 1944, kiedy Maya został przebudowany na krążownik przeciwlotniczy, co wiązało się między innymi z usunięciem wieży numer 3, tylko Chokai pozostał w niemal oryginalnej konfiguracji. Otrzymał jedynie w 1941 roku nowe, poczwórne wyrzutnie torpedowe, dostosowane do torped typu 93, czyli "długich lanc". Wraz z nimi pojawiła się instalacja do zasilania torped tlenem. Można zapewne powiedzieć, że te właśnie okręty zostały obdarzone najbardziej imponującą sylwetką spośród wszystkich krążowników Połączonej Floty, której jednostki i tak wykazywały znaczącą odrębność, gdy chodzi o architekturę nadbudówek (jak i pewne cechy kadłuba), w porównaniu z tym, co praktykowano wszędzie indziej na świecie.
l

Chokai we wczesnych latach trzydziestych.
Picture:
World War II Database
Po wejściu do służby jednostki typu Takao utworzyły 4. Dywizjon Krążowników w ramach 2. Floty, przydzielone do Morskiego Rejonu Yokosuka, gdzie pozostały jako formacja szkolna do czasu wybuchu wojny japońsko-chińskiej w 1937 roku. Krótko później Takao i Atago skierowano do stoczni dla przebudowy, Chokai zaś został trafił na wody chińskie, gdzie działał z przerwami to listopada 1941 roku. Wtedy też trafił do 7. Dywizjonu Krążowników, zaś jego pierwszą akcją po 7 grudnia była próba przechwycenia brytyjskiego Force Z w rejonie Singapuru. Potem brał udział w opanowaniu Sumatry oraz walkach na Morzu Jawajskim, jak i wypadzie Połączonej Floty na Ocean Indyjski (gdzie siły nawodne, w tym i Chokai, zatopiły kilka statków handlowych). W maju 1942 roku przeszedł pomniejszą modernizację uzbrojenia, zaś w sierpniu wziął udział w bitwie koło wyspy Savo (Guadalcanal), podczas której był okrętem flagowym. Zakończyła ona zatopieniem czterech alianckich krążowników, Chokai otrzymał jednak kilka trafień pociskami wystrzelonymi przez USS Quincy i USS Astoria, tracąc 34 ludzi. W rejon Wysp Salomona powracał jeszcze kilka razy, w późniejszym okresie stacjonując głównie w Truk. W czerwcu 1944 wziął udział w bitwie na Morzu Filipińskim, w trakcie której nie odniósł żadnych uszkodzeń i bez problemów dotarł potem do Japonii. Z końcem września został przypisany do operacji Sho-I-Go, czyli próby odparcia amerykańskiej inwazji na Filipiny. 22 października ostatni raz wyszedł w morze.

Chokai (na pierwszym planie) wraz z rodzeństwem, październik 1938.
Picture: Yamato Museum via
Reddit
Operacja filipińska w październiku 1944 roku oznaczała kres służby dla wszystkich czterech jednostek typu Takao. Znalazły się one w zgrupowaniu admirała Kurity, idącego nieco okrężną drogą z Brunei do zatoki Leyte. Zaraz po północy 23 października zespół został namierzony radarem w przejściu Palawanu przez okręt podwodny USS Darter, działający w parze z USS Dace. O 5:24 Darter trafił co najmniej czterema torpedami ze skutkiem fatalnym Atago, do tamtego momentu jednostkę flagową zespołu. Dziesięć minut później Dace storpedował Takao, który wprawdzie nie zatonął, ale odesłany do Brunei, potem zaś do Singapuru nigdy więcej nie wyszedł o własnych siłach w morze (w 1946 został zatopiony jako cel w cieśninie Malacca). Dwadzieścia dwie minuty później cztery torpedy z Dartera otrzymał Maya, co skończyło się jego szybkim zatonięciem. Tylko Chokai poszedł dalej, w kierunku morza Sibuyan.
Ma Morzu Sibuyan Kurita stracił wprawdzie pancernik Musashi, ale udało mu się dotrzeć przez cieśninę San Bernardino w pobliże Zatoki Leyte, gdzie trwała amerykańska inwazja. W zasadzie powinno się to skończyć zagładą zespołu inwazyjnego, jako że mający osłaniać go zespół lotniskowców floty admirała Halseya został wywabiony wcześniej na północ w pogoni za lotniskowcami wiceadmirała Ozawy (wysłanymi właśnie w roli przynęty, co zadziałało wręcz idealnie), zaś sześć obecnych w zatoce Leyte starych pancerników, które przyczyniły się kilka godzin wcześniej do rozgromienia południowego zespołu wiceadmirała Nishimury (z pancernikami Fuso i Yamashiro), nie byłoby w dziennym boju godnym przeciwnikiem dla Nagato, czy zwłaszcza Yamato (a na dodatek dysponowały one już nader niewielkim zapasem amunicji). Stało się jednak inaczej, o czym zdecydowało kilka ważnych czynników. Pierwszym było amerykańskie panowanie w powietrzu, chociaż maszyny z lotniskowców eskortowych nie dysponowały wieloma środkami do zwalczania jednostek nawodnych (niemniej radziły sobie, jak mogły). Drugim całkiem nowoczesne urządzenia radarowe i systemy kierowania ogniem, które po stronie japońskiej nie były podobnie rozwinięte. Dodatkowo pomocne było niejakie zagubienie przeciwnika, który nie wiedział dokładnie, z kim walczy. Nieznajome z sylwetek lotniskowce eskortowe urastały w jego oczach do czegoś w randze lotniskowców floty, których samoloty pokazały już wcześniej, jak mogły być groźne. Co więcej, dowodzący zespołem wiceadmirał Kurita był w kiepskiej formie psychicznej, spowodowanej między innymi przymusową kąpielą po zatopieniu flagowego krążownika Atago koło Palawanu, jak i ogólnym wyczerpaniem. Nie tylko konkretną akcją, ale i zapewne wojną jako taką. Lata później wyznał, iż nie miał serca do tej bitwy i nie chciał składać wielkiej ofiary z życia i krwi swoich ludzi w sytuacji, gdy nawet jego wygrana nie zmieniłaby już wyniku wojny.
Co ostatecznie wszakże zaważyło, to determinacja, z jaką załogi jednostek wspierającego inwazję zespołu lotniskowców eskortowych Taffy 3, który jako pierwszy znalazł się na drodze Kurity, przystąpiły do obrony. Siły były tak nierówne, iż można tu mówić o prawdziwym heroizmie. Na dodatek dzięki wspomnianemu już splotowi okoliczności ta desperacka obrona zakończyła się niespodziewanym zwycięstwem, opłaconym utratą jednego lotniskowca eskortowego i trzech niszczycieli, w tym jednego eskortowego. Kurita stracił trzy ciężkie krążowniki (Chokai, Chikuma i Suzuya), czwarty ( Kumano) został poważnie uszkodzony. W tej sytuacji japoński dowódca, który nie wiedział na dodatek, że przynęta Ozawy zadziałała, wycofał się na północ, po czym odszedł na zachód tą samą drogą, którą się zjawił.

Śródokręcie Chokai zapewne w 1938 roku.
Picture:
World War II Database
Do walki doszło nad ranem, Chokai otworzył w jej trakcie ogień o 5:58, biorąc na cel lotniskowce eskortowe. O 8:51 sam dostał się pod ich ostrzał, jak i ostrzał niszczyciela USS Roberts. Uważa się, że wtedy właśnie otrzymał sześć trafień pociskami kalibru 127 mm, wystrzelonymi zapewne z lotniskowca eskortowego USS White Plains (który posiadał na stanie jedno jedyne takie działo). Zgodnie z powszechnym mniemaniem miały one spowodować wybuch torped na pokładzie krążownika, jednak obecnie wiadomo, że tak się nie stało (o czym niżej, przy opisie wraku). Coś jednak mu uczyniły, gdyż o 8:56 Chokai wyszedł z szyku w lewo i zasygnalizował "uszkodzenie na pokładzie". Kilka chwil później, o 9:05, Avanger z USS Kitkun Bay trafił krążownik bombą, która musiała poważnie uszkodzić siłownię. O 9:55 okryty dymem Chokai dryfował już bez mocy (co odnotowali obserwatorzy z krążownika Tone). Przydany mu jako eskorta niszczyciel Fujinami zaczął około 10:06 zdejmować z niego załogę, po czym, jak podał w znacznie późniejszym, wieczornym już meldunku, zatopił krążownik torpedami. I wiele więcej nie wiadomo, gdyż dwa dni później, 27 października, Fujinami został zaatakowany w pobliżu Mindoro przez samoloty z lotniskowca USS Essex i poszedł na dno wraz z całą załogą oraz wszystkimi uratowanymi z Chokai. Nikt nie przeżył, żeby zdać relację z wydarzeń...
l

Skan sonarowy Chokai - dziób skierowany jest w lewo
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel
Obszar bitwy koło wyspy Samar został po raz pierwszy zbadany w maju 2019 roku, chociaż z konieczności tylko we fragmencie. Walka ta miała miejsce nad Rowem Filipińskim, którego głębokość przekracza w tym rejonie 8 tysięcy metrów (zaś po sąsiedzku znajduje się głębia Emden - 10 830 m). RV Petrel, który badał teren, dysponował sprzętem pozwalającym sięgnąć tylko do głębokości 6 tysięcy metrów, skupił się więc na pasie dna wzdłuż zachodniego skraju Rowu. Pozwoliło to niemniej na odnalezienie trzech zatopionych wówczas jednostek: wraku lotniskowca eskortowego USS St. Lo, niszczyciela typu Fletcher, zapewne USS Johnston (6620 metrów, najgłębszego do tej pory opisanego wraku, chociaż opis ten nie był kompletny, gdyż główna część kadłuba mocno pokawałkowanego okrętu spoczywa zapewne jeszcze głębiej) oraz właśnie ciężkiego krążownika Chokai. Wrak został zlokalizowany sonarowo 5 maja, skan wysokiej częstotliwości sporządzono 20 maja, materiał filmowy 30 maja.
Już samo jego odkrycie było pewnym zaskoczeniem, gdyż wcześniej pozostawał jednym z "kandydatów" do tytułu najgłębiej położonego wraku (dobrze poniżej 8 tysięcy metrów - kolejnym jest ciężki krążownik Suzuya, zatopiony podczas tej samej bitwy). Znaleziono go jednak na głębokości 5173 metrów, na skraju Rowu Filipińskiego. Co więcej, po tym pierwszym zaskoczeniu szybko pojawiły się kolejne. Wiązały się one ze skalą zniszczeń, znacznie mniejszą, niż oczekiwano. Spoczywający na równej stępce kadłub stracił jedynie część dziobową (znalezioną w pozycji odwróconej w odległości 300 metrów), nosi też ślady pewnych zniszczeń na śródokręciu (głównie w obszarze przedniego masztu i kominów, których na wraku nie ma). Są także ślady ognia, który strawił część przedniej nadbudówki. Brak jednak świadectw tego, co wedle relacji miało poprzedzić samozatopienie krążownika, czyli wybuchu własnych torped. Wszystkie cztery wyrzutnie torpedowe pozostały najwyraźniej nieuszkodzone (i znaleziono je puste), pokład i burty nie noszą śladów katastrofy choć w przybliżeniu porównywalnej do tego, co spotkało ciężki krążownik Mikuma podczas odchodzenia spod Midway (doszło na nim do takiego właśnie wybuchu własnych torped, zaś jego skutki zostały dobrze udokumentowane na zdjęciach). Stało się oczywistym, że znane relacje muszą rozmijać w tej kwestii z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń.

Wieże numer 1 i numer 2 na podkładzie dziobowym
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel

Podstawa przedniej nadbudówki i działa wieży numer 3
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel
Wszystkie pięć wież artylerii głównej pozostało na miejscu, niemniej zastanawiające jest, że znaleziono je w komplecie w pozycji neutralnej. Najwidoczniej po uszkodzeniu maszynowni walczący wcześniej krążownik zachował jeszcze dość mocy dla zasilania mechanizmów obrotowych wież. No i ktoś taki rozkaz, z jakiegoś powodu wydał. W wielu miejscach wraku widać zachowaną ciemnoszarą farbę, którą Chokai był pomalowany, chociaż jej odcień sprawia, że obszary nietknięte zębem czasu mniej kontrastują z tym strawionymi erozją, niż w przypadku okrętów US Navy, malowanych zazwyczaj barwą jasnoszaroniebieską. Zaś gorszy stan zachowania tej farby (niż na przykład na znajdującym się nie tak daleko lotniskowcu USS St. Lo) pozwala przypuszczać, że stosowane przez Połączoną Flotę farby były już wtedy niezbyt wysokiej jakości - z relacji historycznych wiadomo, iż bliżej końca wojny japońskie arsenały miały poważne problemy z materiałami malarskimi i z czasem zaczęto nawet sięgać po różne zamienniki wcześniej używanych kolorów.

Najwyższy pomost przedniej nadbudówki
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel

Zwieńczenie przedniej nadbudówki
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel
Imponująca przednia nadbudówka, podobnie jak w przypadku krążownika Maya, zachowała się w całości, aż do najwyższego poziomu włącznie. Tyle, że niektóre jej fragmenty, zwłaszcza w górnej partii, zostały wcześniej uszkodzone przez ogień. Co ciekawe, widoczność na głębokości ponad 5 tysięcy metrów jest najwyraźniej w tym miejscu trochę gorsza, niż w rejonie Palawanu, gdzie spoczywa Maya (oraz Atago - 1850 metrów), co zapewne nie dozwoliło na sporządzenie udanych szerszych ujęć. Udało się jednak udokumentować nie tylko wszystkie poziomy na mostku, jak i działa kalibru 127 mm, nadal stojące na pokładzie po obu stronach miejsca po kominach. Widać też część działek 25 mm. Jedną z katapult dostrzeżono w odległości około 60 metrów od wraku, poza tym jednak brak istotniejszego pola szczątków. Niemal wszystko, co teoretycznie mogło się oderwać, pozostało jednak na pokładzie.

Pomost nawigacyjny Chokai
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel

Tylna wyrzutnia torpedowa na lewej burcie
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel
Film dokumentujący stan wraku przedstawia wszystkie cztery wyrzutnie torpedowe i widać, że żadna z nich nie nosi śladów uszkodzeń, w żadnej nie ma też torped (wystrzelonych być może wcześniej ze względów bezpieczeństwa). Nie daje się dostrzec śladów eksplozji rezerwowych torped, składowanych obok wyrzutni. Z drugiej strony wiadomo, że Chokai został w pewnej pozbawiony możliwości poruszania się, musiało więc to zostać spowodowane jakimś innym czynnikiem - być może rzeczywiście pechowym trafieniem z lotniskowca USS White Plains, jednak charakter wywołanych tym uszkodzeń musiał być inny, niż dotąd sądzono - na przykład ograniczył się tylko do uszkodzenia maszynki sterowej czy innego istotnego systemu (nie pozbawiając okrętu całkowicie mocy), zanim jeszcze samolot US Navy ulokował bombę 230 kg w kadłubie krążownika, wyłączając jego przednią maszynownię (ta bomba wystarczyłaby zapewne do wytłumaczenia dostrzeżonych zniszczeń na śródokręciu oraz śladów ognia na nadbudówce). Pojawiają się też sugestie, iż Chokai padł ofiarą "przyjaznego ostrzału" z pancernika Kongo, niemniej wydaje się to nader mało prawdopodobne.

Rufa Chokai z zapadniętym implozywnie pokładem
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel

Zapadnięty dach wieży numer 4
Picture:
Navigea Ltd. RV Petrel
Pokład na rufie Chokai zapadł się wyraźnie, co jednak najprawdopodobniej jest skutkiem implozji wypełnionych wciąż powietrzem przedziałów, do której doszło krótko po zniknięciu okrętu pod wodą (wedle jednej z relacji przed opuszczeniem okrętu nakazano otwarcie wszystkich drzwi w grodziach wodoszczelnych, ale w przypadku zatonięcia dziobem i wejścia rufy pod wodę jako ostatniej części okrętu nie mogło to wiele przyspieszyć napływu wody tamże). Ster i co najmniej jedna śruba (wewnętrzna lewoburtowa) są na swoich miejscach. Implozja jest też zapewne odpowiedzialna za zapadnięcie się dachu wieży numer 4. Na prawej burcie, na wysokości wieży numer 2, dostrzeżono uszkodzenie burty poniżej pasa pancernego, ale trudno powiedzieć, czy jest to skutek trafienia torpedą, czy raczej ślad bliskiej eksplozji bomby głębinowej, zrzuconej z amerykańskiego samolotu. Nie udało się zidentyfikować miejsca trafienia torpedy czy torped z niszczyciela Fujinami, niemniej ta eksplozja (eksplozje?) mogła mieć miejsce na dziobie, w rejonie gdzie doszło później do pęknięcia kadłuba, zakończonego oderwaniem się części dziobowej (zapewne nie na powierzchni, ale nieco później, zważywszy że znajduje się ona niezbyt daleko od wraku, jak na tak długą drogę na dno).
l
Krążownik Chokai w Wikipedii
Zapis ruchów krążownika Chokai: Combined Fleet
Bitwa koło wyspy Samar: Wikipedia
Informacja o odnalezieniu wraku Chokai i długi film z jego oględzin: Petrel FB
Dyskusja na temat stanu wraku na forum strony Combined Fleet
l
Copyright © 2019 by Estraven