|
Co było czym,
czyli kilka słów wprowadzenia dla tych, którzy nie siedzą w temacie
|
Krążownik
to inaczej "ten, który krąży", czyli w kontekście morskim
jednostka zdolna do samodzielnego realizowania różnorodnych zadań
wymagających nierzadko długich rejsów, niemniej zdolna też do
współdziałania z zespołami okrętów innych klas w roli dyktowanej
aktualnymi potrzebami. Jest to więc nazwa związana przede wszystkim
z funkcjami jednostki, nie z typem jej konstrukcji, chociaż oczywiście
zakres przewidzianych zadań zawsze miał pewien wpływ na wybór
jednostek do zadań krążowniczych czy założenia techniczne przyjmowane
podczas ich projektowania. Mimo to krążowniki były i są klasą
mocno zróżnicowaną, co obecnie jest zapewne całkiem dobrze zauważalne,
podobnie jak miało to miejsce w okresie sprzed pojawienia się
sztywno definiowanych podklas krążowników, które były powszechnie
wyróżniane od końca XIX wieku do wczesnych lat pięćdziesiątych.
Ewolucja innych klas, głównie predrednotów, sprawiła, że najpierw
zaczęto wyróżniać krążowniki nieopancerzone i opancerzone,
zaś wśród tych drugich krążowniki pancerne i krążowniki
pancernopokładowe, które mocno różniły się konstrukcyjnie.
Po konferencji waszyngtońskiej w 1922 roku pojęcie krążownika
zostało ponownie zredefiniowane, co najpierw zaowocowało powszechnym
przyjęciem terminu krążownik lekki, czyli opancerzony wprawdzie
tylko w ograniczonym stopniu, ale bliski w zamyśle krążownikowi
pancernemu; zaś po konferencji londyńskiej (1930) pojawił się
jeszcze termin krążownik ciężki, odnoszący się do podklasy
bliskiej krążownikom lekkim, tyle że z cięższym uzbrojeniem i
niekiedy lepszym trochę opancerzeniem. Gdy po drugiej wojnie światowej
nastał zmierzch okrętów artyleryjskich, rozróżnienie to utraciło
z wolna rację bytu i krążowniki ponownie zaczęły się różnicować,
przez co obecnie są klasą niemal tak samo rozmytą, jak w XIX wieku
i ponownie każda marynarka wojenna stosuje własne kryteria dla
opisania co jest, a co nie jest krążownikiem.
|
H
|
Krążowniki
pancerne i pancernopokładowe
|
Krążowniki pancerne
pojawiły się przede wszystkim jako uzupełnienie floty predrednotów,
podobne zwykle do nich koncepcją uzbrojenia i opancerzenia, chociaż
lżejsze przy tym, mniejsze i przede wszystkim szybsze. Pierwsze
okręty uznawane za krążowniki pancerne pojawiły się w latach siedemdziesiątych
XIX wieku, niemniej postać dojrzała, czyli krążownicze analogi predrednotów,
to dopiero lata dziewięćdziesiąte. Ostatnie weszły do służby w 1911
roku, czyli w czasie, gdy klasa uznawana była już dość powszechnie
za przestarzałą i niezdolną do wypełniania swojej roli w erze drednotów
i krążowników liniowych. Użyte bojowo podczas Wielkiej Wojny okazały
się skuteczne w przewidzianych dla nich funkcjach, niemniej niezdolne
do stawienia czoła swoim następcom, czyli krążownikom liniowym.
Zaraz po wojnie zaczęły być masowo wycofywane z linii, zaś ich funkcje
przejęły z czasem budowane już według innych założeń i z wykorzystaniem
nowych technologii ciężkie krążowniki, które okazały się o wiele
bardziej uniwersalne. Co łączyło obie klasy to mała odporność na
ciosy. Wszystkie praktycznie krążowniki (nie tylko pancerne i ciężkie)
były z założenia ukierunkowane ofensywnie, zwłaszcza w późniejszych
latach, gdy standardem stało się osiąganie przez nie prędkości powyżej
30 węzłów. W naturalny sposób ograniczało to opancerzenie oraz możliwość
przydania rozbudowanego (czy też jakiegokolwiek) systemu ochrony
przeciwtorpedowej. Z tego powodu nie było wcale rzeczą rzadką, iż
spore nawet krążowniki tonęły po jednym trafieniu torpedą lub też
bywały poważnie uszkadzane ostrzałem prowadzonym przez jednostki
teoretycznie słabsze, ale walczące w dogodnych dla siebie okolicznościach.
|
Nastałe po nich krążowniki
liniowe, budowane w latach 1906-1922, były już mocno inną klasą,
chociaż miały pełnić w założeniu analogiczną funkcję, co krążowniki
pancerne, tyle że wobec drednotów. Od tej strony jawiły się jednak
jako twór mocno nieprzemyślany, ponieważ przy podobnym zakresie
funkcji były nieporównanie droższe w budowie i utrzymaniu, przez
co na zastąpienie nimi floty zwykłych krążowników nikogo nie był
stać. Z drugiej strony reprezentowały na tyle duży potencjał ofensywny,
że mimo mocno zaburzonej charakterystyki, czyli równoczesnej typowo
krążowniczej i niewielkiej tym samym odporności na ciosy, zaczęły
być włączane w skład floty liniowej i zaliczane powszechnie do "capital
ships". Jak wiadomo nie skończyło się to dobrze, chociaż doświadczenia
z ich użyciem podpowiedziały kierunek rozwoju ciężkich okrętów,
którzy jedni ogarnęli wcześniej (jak Niemcy), inni sporo później
(jak Anglicy), związany z budową szybkich pancerników, łączących
plusy krążowników liniowych i drednotów przy jednoczesnym umniejszeniu
ich minusów. W związku z tym (oraz dzięki postanowieniom konferencji
waszyngtońskiej) klasa ta miała krótki żywot i jakkolwiek wracano
jeszcze po Wielkiej Wojnie do pomysłu budowy krążowników liniowych
i powstało nawet kilka projektów, ostatnim wprowadzonym do służby
był
HMS Hood i więcej ich już nie zbudowano.
|
Krążowniki pancernopokładowe
charakteryzowały się posiadaniem ochrony jedynie pod postacią pokładu
pancernego, który opadał skosami ku burtom, co osłaniało w pewien
sposób najważniejsze przedziały okrętu. Rozwiązanie to zyskało popularność
w latach siedemdziesiątych XIX wieku i było rozwijane i stosowane
dość powszechnie do końca pierwszego dziesięciolecia XX wieku, kiedy
nowe typy napędu oraz poprawa jakości stali pozwoliły na eksperymenty
z innymi i bardziej efektywnymi układami pancerza. W dłuższej perspektywie
doprowadziło to najpierw do powstania efemerycznej podklasy lekkich
pancernych krążowników, z których wyłoniło się potem nowe pokolenie
lekkich krążowników (a ostatecznie także ciężkich krążowników, które
konstrukcyjnie niewiele się od swoich "lżejszych" braci
różniły).
|
Równocześnie istniały
jeszcze inne podklasy krążowników,
nazywane tak wedle wcześniejszej zasady, czyli w związku z pełnioną
funkcją. Należały do nich krążowniki torpedowe (wyróżnione pod koniec
XIX wieku i przeznaczone głównie do współpracy z flotyllami torpedowców,
zwiadu i tym podobnych zadań), krążowniki zwiadowcze (lekkie i szybkie
jednostki o dość wyspecjalizowanym profilu) oraz krążowniki przybrzeżne
(jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone do patrolowania wód niedalekich
lądowi, małe i lekko przez to uzbrojone). Dodatkiem do nich były
krążowniki pomocnicze, co opisywało jednostki handlowe lub pasażerskie
dostosowane do wypełniania zadań krążowniczych przez uzbrojenie
ich na niemałą czasem skalę, niekiedy z dodaniem także elementów
opancerzenia. Chociaż z reguły znacznie wolniejsze od "prawdziwych"
krążowników, bywały równie skuteczne, co one. W podobny sposób ukierunkowane
ofensywnie mogły liczyć ponadto na element zaskoczenia (nie miały
sylwetki okrętu wojennego). Stosowane były z założenia do zwalczania
żeglugi handlowej i rzadko udawało im się przetrwać konfrontację
z okrętami wojennymi, chociaż nie były też w podobnych spotkaniach
całkiem bez szans.
|
H
|
Krążowniki
ciężkie i lekkie
|
Krążowniki lekkie łączyły
cechy obu wcześniejszych klas w dążeniu do otrzymania jednostek
jak najbardziej uniwersalnych. Wprawdzie sam termin bywa stosowany
w odniesieniu do małych i szybkich krążowników powstałych w ostatnim
dwudziestoleciu XIX wieku, pierwsze lekkie krążowniki pancerne (jak
początkowo je określano) pojawiły się w 1909 roku, szybko zyskując
na popularności we wszystkich właściwie flotach. Były to jednostki
zdolne do osiągania dużych prędkości i posiadające jednocześnie
pancerz burtowy. Z początku zwykle niewielkie, z czasem jednak dochodzące
nawet do 10 tysięcy ton. Już kilka lat później regułą stało się
w ich przypadku stosowanie napędu turbinowego i kotłów opalanych
ropą, co wydatnie zwiększyło ich możliwości. Rozwijane aż do okresu
tuż po II wojnie światowej stały się najbardziej żywotną podklasą
krążowników, która w miarę bezboleśnie przeszła później szereg metamorfoz,
trwających aż do czasów współczesnych i związanych z nowymi systemami
uzbrojenia. Jako klasa były i z zasadzie są nadal najbardziej uniwersalnymi
chyba spośród wszystkich okrętów wojennych.
|
Krążowniki ciężkie powstały
jako rozwinięcie krążowników lekkich, nawiązujące w pewnym stopniu
do jednych spośród ich protoplastów, czyli krążowników pancernych.
Wprawdzie pierwsze jednostki o podobnych charakterystykach powstały
już w 1915 roku, uznanie ich za osobną kategorię wiąże się z postanowieniami
konferencji waszyngtońskiej (1922) i londyńskiej (1930). Pierwsza
określiła maksymalny tonaż krążowników na 10 tysięcy ton i kaliber
ich dział na 203 mm, druga dokonała podziału na lekkie i ciężkie
krążowniki. Pierwsze mogły mieć kaliber dział dochodzący maksymalnie
do 155 mm, drugie po staremu do 203 mm, przy czym dla każdej z tych
grup przewidziano osobne limity dozwolonego tonażu w obrębie flot
poszczególnych państw. Doprowadziło to do powstania dwóch linii
rozwojowych krążowników, które tak naprawdę mocno się przenikały
i różnice między nimi często sprowadzały się wyłącznie do zastosowanego
kalibru artylerii głównej. Jako jednostki przede wszystkim artyleryjskie
krążowniki ciężkie zaczęły jednak tracić w latach trzydziestych
na znaczeniu i krótko po II wojnie praktycznie wyszły z użycia,
chociaż sam termin nadal bywa stosowany wobec krążowników wyróżniających
się wielkością czy potencjałem bojowym.
|
W tym okresie również
pojawiały się "wariacje na temat",
czyli jednostki zaliczane do krążowników, chociaż charakterystykami
mocno wyróżniały się z rodziny. Otwierają tę grupę "wielkie
lekkie krążowniki" typu Courageous (1916), będące tak naprawdę
szczególnym przypadkiem krążownika liniowego, który został ukryty
za osobliwą nazwą z powodów budżetowych. Kolejnymi były ciężkie
krążowniki typu Deutschland (1929), które z powodów politycznych
otrzymały działa artylerii głównej kalibru stosowanego dotąd tylko
na krążownikach liniowych (283 mm), przez co zostały nawet nazwane
przez prasę "pancernikami kieszonkowymi", chociaż z pancernikami
nie miały w rzeczywistości nic wspólnego. Trzecim przypadkiem były
"wielkie krążowniki" typu Alaska (1944), będące powiększoną
wersją ciężkich krążowników typu Baltimore z działami kalibru 305
mm. Ogólną charakterystyką mocno przypominały krążowniki liniowe,
niemniej nie zostały nigdy zaliczone w US Navy do floty liniowej
(i tym samym "capital ships"). W zamyśle miały być przeznaczone
do zwalczania wszystkich podklas krążowników przeciwnika, niemniej
realia II wojny światowej sprawiły, że okazały się zbędnym całkiem
wydatkiem, swoistymi "białym słoniami" we flocie USA,
i kariera obu wprowadzonych do służby jednostek była dość krótka.
|
Zaistniała też nowa, wyspecjalizowana
podklasa krążowników, wyróżniana
pośród krążowników lekkich. Były to krążowniki przeciwlotnicze,
których koncepcja sięga Wielkiej Wojny, niemniej zrealizowana w
pełni została dopiero w 1935 roku, w czasie II wojny zaś dalece
rozwinięta. Wyposażone zwykle w działa mniejszego nieco kalibru
(czyli np. 127 mm zamiast 152 mm) dysponowały za to wieloma lufami
i urządzeniami celowniczymi przeznaczonymi głównie do zwalczania
samolotów. W walce z innymi jednostkami nawodnymi nie były przez
to szczególnie skuteczne, niemniej wobec rosnącego gwałtownie zagrożenia
z powietrza dla najcięższych nawet okrętów wojennych, były zdecydowanie
potrzebne i pozostały takimi do chwili, gdy artyleria morska została
zastąpiona (co miało miejsce od lat pięćdziesiątych) w większości
funkcji przez rakiety przeciwlotnicze i szybkostrzelne działka.
|
H
|
Krążowniki
dzisiaj
|
Druga wojna światowa przyniosła
kres ery pancerza, zaś kilkanaście
następnych lat przyniosło też ostateczny kres prymatu ciężkiej artylerii
morskiej, co wiązało się z rozwojem broni rakietowej. W ten sposób
można było zacząć budować mniejsze jednostki, niszczyciele czy fregaty,
o potencjalne bojowym przerastającym dalece potencjał reprezentowany
przez klasyczne ciężkie krążowniki (czy nawet pancerniki) z okresu
II wojny światowej. Jednostki artyleryjskie zaczęły już w latach
pięćdziesiątych znikać ze składu flot i tylko nieliczne z nich (jak
pancerniki typu Iowa, przystosowane z czasem także do przenoszenia
pocisków manewrujących) pozostały w linii aż do przełomu wieków
lub dłużej. Ostatnią z nich, wycofaną 26 września 2017 roku był
zmodernizowany mocno peruwiański krążownik lekki Almirante Grau,
dawny holenderski De Ruyter (1953).
|
W latach sześćdziesiątych
klasy okrętów zostały ponownie zredefiniowane,
czy też może uległy daleko posuniętemu rozmyciu, przez co rozpoznanie
klasy jakiegoś okrętu na podstawie sylwetki czy nawet jego podstawowych
charakterystyk nie było już łatwe. Wobec faktu, że zabrakło ponownie
jasnych kryteriów (jak kaliber dział) wyróżniających krążowniki
czy podklasy krążowników, jak i wprowadzeniu nowych systemów uzbrojenia,
role dawnych krążowników zaczęły z powodzeniem przejmować niszczyciele
i fregaty (też często trudne zresztą do rozróżnienia). Każda marynarka
wojenna zaczęła wprowadzać przez to własne kryteria oceny i systemy
nazewnicze, aby jakoś pogrupować jednak posiadane jednostki. Systemy
te mogą różnić się do tego stopnia, że nie będą nijak kompatybilne.
Zdarzają się też przypadki (jak w US Navy), iż wobec głosów o "braku
krążowników w naszej flocie" po prostu nazwie się krążownikami
część dotychczasowych niszczycieli i uzna to za świetne i tanie
rozwiązanie problemu. W tej sytuacji jedynym zapewne w miarę obiektywnym
kryterium pozostaje to, które stosowano jeszcze w XIX wieku - zdolność
okrętu do samodzielnego wypełniania różnorodnych zadań, czyli właśnie
"krążenia" po morzach i oceanach.
|
W drugiej połowie XX wieku
pojawiły się też nowe podklasy krążowników,
jak krążowniki rakietowe, lotnicze czy śmigłowcowe. Dwie ostatnie
podklasy były przystosowane do przenoszenia samolotów VTOL i/lub
śmigłowców, posiadając ponadto liczące się uzbrojenie rakietowe.
Pierwsza zaś opisywała (i opisuje nadal) jednostki wyposażone w
różne typy uzbrojenia rakietowego, od pocisków przeciwlotniczych,
przez przeciwokrętowe po pociski sterowane. Jakkolwiek nierzadko
jednostki te nie różnią się wiele od fregat czy niszczycieli (które
to trzy nazwy bywają nawet używane zamiennie), przynajmniej część
z nich zdaje się zasługiwać na miano krążowników dzięki sile uzbrojenia
czy wielkości. Dodatkowo pojawiła się jeszcze jedna podklasa wyróżniana
ze względu na typ siłowni - krążowniki o napędzie atomowym. Najbardziej
znanym z nich był zapewne w swoim czasie USS Long Beach (1961-1995;
o mocno krążowniczej zresztą sylwetce), w sumie jednak zbudowano
ich więcej. US Navy wycofała już wszystkie z nich i tylko Rosja
utrzymuje jeden taki w służbie.
|
Krążowniki są dziś obecne
w dwóch tylko flotach, przy czym tytułowanie ich krążownikami
miewa charakter arbitralny. 22 z nich służą w US Navy i są to wszystko
krążowniki rakietowe typu Ticonderoga (1980-1994, wyposażone w system
AEGIS i pociski kierowane; pierwotnie określane jako niszczyciele
i co więcej, wprowadzone później niszczyciele AEGIS typu Arleigh
Burke niewiele się od nich różnią). Pozostałe znajdują się we flocie
rosyjskiej: Piotr Wielikij (1989) i Admirał Nachimow
(1986 - od 1999 roku w "wiecznym" remoncie) typu 1144
(z napędem atomowym), wedle rosyjskich norm określane jako "ciężkie
krążowniki rakietowe", przez niektórych na Zachodzie - niezbyt
sensownie - jako "krążowniki liniowe"; oraz Moskwa
(1983 - zatopiony w 2022 podczas napaści Rosji na Ukrainę), Marszał
Ustinow (1986) i Wariag (1989) typu 1164 (z napędem konwencjonalnym
turbinami gazowymi), określane w Rosji jako "krążowniki rakietowe".
Czwarta i nieukończona jednostka tego typu, Ukraina, zwodowana
w 1990 roku, znalazła się w posiadaniu Ukrainy. Wedle komunikatu
z 2017 roku porzucono jakiekolwiek plany jej dokończenia i została
przeznaczona na złom, niemniej wedle stanu na kwiecień 2022 nadal
cumuje w tym samym miejscu w Mikołajewie. Kilka jednostek z dwóch
innych flot: Chińskiej Republiki Ludowej (typ 055) i Korei Południowej
(typ Sejong, 3 jednostki w służbie i trzy w budowie), uważa się
czasem przez ich rozmiary i potencjał bojowy za krążowniki, chociaż
oficjalnie są klasyfikowane jako niszczyciele lub wielkie niszczyciele.
|
Muzealne krążowniki -
na świecie istnieje ich obecnie osiem,
chociaż niektóre przeszły wcześniej różne modernizacje i nie zawsze
reprezentują stan oryginalny, niekiedy także z powodu daleko idących
renowacji. Dwa z nich (Georgios Averof i Aurora) nadal
pozostają oficjalnie w czynnej służbie, chociaż ma to oczywiście
wymiar wyłącznie symboliczny.
Krążowniki
pancernopokładowe |
Aurora (1900) w St. Petersburgu - zachowany ze względu
na rolę, jaką według tradycyjnego przekazu miał odegrać
w Rewolucji Październikowej. Jako muzeum od 1957 roku, wielokrotnie
remontowany, z całkowicie wymienioną w latach 1984-87 podwodną
częścią kadłuba, przy czym oryginalną porzucono u brzegu
w Zatoce Fińskiej.
USS Olympia (1892) w Filadelfii - muzeum od 1957
roku, w planach przeniesienie do suchego doku.
|
Krążowniki
pancerne |
Georgios Averof (1910) w Faleronie (Grecja) - zbudowany
dla włoskiej marynarki wojennej, zakupiony przed ukończeniem
przez Grecję. Muzeum od 1984 roku, w planach przywrócenie
sprawności maszyn.
|
Krążowniki
ciężkie |
USS Salem (1947) w Quincy - jednostka typu Des Moines,
muzeum od 1994 roku.
|
Krążowniki
lekkie |
HMS Belfast (1938) w Londynie - muzeum od 1971 roku,
w stanie niewiele odbiegającym uzbrojeniem od wyglądu z
okresu służby w czasie II wojny światowej i jeden z niewielu
krążowników, które wzięły w tamtym okresie udział w walce
manewrowej (podczas bitwy koło Wyspy Niedźwiedziej w grudniu
1943 roku).
HMS Caroline (1914) w Belfaście - jedyna zachowana
jednostka, która wzięła udział w bitwie jutlandzkiej, w
dużym stopniu dostosowana do funkcji hulku, jednak z zachowanymi
niektórymi elementami oryginalnych nadbudówek. Oficjalnie
nie pełniła przez lata funkcji muzealnej, ale w 2019 była
już w pełni dostępna do zwiedzania.
USS Little Rock (1944) w Buffalo - jednostka typu
Cleveland, muzeum od 1977 roku.
Michaił Kutuzow (1952) w Noworosyjsku - jednostka
typu 86-bis (na Zachodzie określanym jako typ Swierdłow),
muzeum od 2002 roku.
|
|
H
|
Copyright
© 2018, 2022, 2024 by Estraven
|