HMS Exeter |
l |
|
|
Położenie stępki
01.08.1928
Wodowanie 18.07.1929
W służbie od 27.07.1931
Modernizacje 1932, 1940/41
Zatopiony 01.03.1942
Typ York, liczba jednostek w typie 2 |
Wyporność
8 520, pełna 10 660 ts
Wymiary d-175,3 s-17,7 z-5,2 m
Uzbrojenie 6x203, 4x102, 2x40 mm
Pancerz pb 140-76, pp 38 mm
Prędkość maks. 32 w
Załoga 628 |
|
l
|
|
HMS Exeter na redzie Devenport w marcu 1941 roku
Photograph A 3555 from the collections of the Imperial War Museums
via Wikipedia.
|
Gdy po zakończeniu cyklu projektowego ciężkich
krążowników typu County zaczęto przygotowywać się do prac nad ich
następcami, sytuacja polityczna i budżetowa spowodowała, iż zdecydowano
się na pomniejszoną, i tym samym tańszą wersję poprzedników, co
mimo trudności pozwoliłoby na zbudowanie długiej serii okrętów.
Ostatecznie jednak wyszło jeszcze inaczej. Z planowanych siedmiu
jednostek powstały tylko dwie, przy czym były one ostatnimi ciężkimi
krążownikami, zbudowanymi dla Royal Navy. Wszystkie późniejsze zaliczały
się już do lekkich krążowników (z działami 152 mm), chociaż część
z nich dorównywała wielkością ciężkim krążownikom i wypełniała dokładnie
te same zadania, co one. Ogólnie były jednak tańsze, przez co przy
podobnych kosztach Royal Navy mogła uzyskać większą liczbę bardziej
uniwersalnych jednostek, dysponujących znaczniejszą liczbą dział
o większej szybkostrzelności, co w ostatecznym rozrachunku uznano
za ważniejsze od samego kalibru tych dział. Do takiej właśnie zmiany
podejścia przyczyniła się zapewne też konferencja londyńska, która
ustanowiła limit 10 tysięcy ton wyporności dla obu klas krążowników
i dała impuls do analiz, jak uzyskać możliwie najbardziej zrównoważoną
charakterystykę jednostki bez przekraczania owego limitu. Przy działach
kalibru 203 mm było to raczej trudno wykonalne (wszystkie późniejsze,
już "potraktatowe" ciężkie krążowniki zbudowane w USA
i Japonii - czy zaprojektowane ze skrywanym naruszeniem postanowień
traktatu w Niemczech - miały znacznie większą wyporność, czego przykładem
są typy Baltimore albo Admiral Hipper).
|
HMS Exeter po modernizacji w marcu 1941
Photo #A 3553 from the collections of the Imperial War Museums
|
HMS Exeter w zatoce Balboa, Panama, 24 kwietnia 1934 roku
U.S. Navy photo #NH 60812 via Wikipedia
|
|
l
|
|
Pierwsze lata służby HMS Exeter spędził
na Dalekim Wschodzie z krótkim przydziałem do floty Morza Śródziemnego
w latach 1935-36. W 1939 roku wszedł w skład dywizjonu południowoamerykańskiego,
wraz z ciężkim krążownikiem HMS Cumbarland, niemniej już
6 października formacja została przydzielona do Force G, mającej
zwalczać niemieckie jednostki rajderskie na obszarze południowego
Atlantyku. 12 grudnia, wraz z lekkimi krążownikami HMS Ajax
i HMS Achilles ( Cumberland przeprowadzał wówczas prace
remontowe na Falklandach), Exeter natknął się na poszukiwany
przez wiele jednostek Royal Navy ciężki krążownik
DMK Admiral Graf Spee. W bitwie u ujścia rzeki La Plata,
która była pierwszą znaczniejszą bitwą morską tej wojny i zdecydowanie
rozsławiła krążownik, jednostki Royal Navy miały wprawdzie przewagę
liczebną, niemniej niemiecki krążownik dysponował niewątpliwymi
atutami pod postacią dział kalibru 283 mm, radarowego dalmierza
i nieco lepszego jednak opancerzenia. Niemniej zakończyła się ona
na tyle poważnymi uszkodzeniem Grafa Spee, że zawinął on
ostatecznie do Montevideo i kilka dni później został zatopiony przez
własną załogę, chociaż Exeter wyszedł ze starcia w niewiele
lepszym stanie. Trafiony siedmioma ciężkimi pociskami stracił 61
poległych i wszystkie wieże artylerii głównej, ale mimo przechyłu
zdołał utrzymać się na wodzie i dojść na Falklandy.
|
HMS Exeter wchodzi do Wielkiej Zatoki na Malcie
Photograph: Kenneth Charles Jones Collection via MaritimeQuest
|
Dziobowe wieże HMS Exeter po bitwie u ujścia La Platy
HU 43488 from the collections of the Imperial War Museums
|
Po prowizorycznych naprawach w Port Stanley
trafił do Devonport Dockyard w Anglii, gdzie przeszedł połączony
z modernizacją remont. Do służby powrócił 10 marca 1940 roku i zaraz
został skierowany do służby konwojowej na Atlantyku, gdzie pozostawał
do grudnia 1941. Wtedy to przeniesiono go na Daleki Wschód i 13
stycznia 1942 HMS Exeter wszedł do Singapuru jako jeden z
okrętów podległych utworzonemu właśnie ABDACOM. Pierwszą akcją,
w której wziął udział, była próba ataku na japoński konwój w pobliżu
wyspy Bangka przy wschodnim wybrzeżu Sumatry. Jedynym skutkiem tej
akcji była utrata przez zespół niszczyciela, co stało się później
niejako regułą aż do ostatecznej zagłady całego praktycznie zespołu
ABDA na Morzu Jawajskim. Pospieszna utworzona siła była w tragicznym
wręcz stopniu nieprzygotowana do obrony Jawy przed japońskimi zakusami.
Pozbawiona osłony lotniczej i dobrego rozpoznania, a przede wszystkim
słabsza pod każdym względem od zaangażowanych w atak sił Połączonej
Floty, szybko znalazła się na przegranej pozycji, przy czym Exeter
zatonął jako pierwszy z pięciu przypisanych do zespołu ABDA krążowników.
|
Tonący HMS Exeter, 1 marca 1943
U.S. Navy photo #G-179020 via Wikipedia
|
Pierwsze starcie na Morzu Jawajskim, w którym
wziął udział, odbyło się 27 lutego, gdy miotający się dotąd po akwenie
holenderski dowódca grupy, kontradmirał Doorman, otrzymał wreszcie
konkretniejszą informację o japońskim zespole i spróbował podjąć
jakieś przeciwdziałanie. Exeter dostał wówczas nader pechowe
trafienie w kotłownię (od krążownika Haguro), które znacznie
ograniczyło jego prędkość. Zdołał jednak dotrzeć do Surabaji i po
prowizorycznych naprawach następnego dnia wieczorem ponownie wyszedł
w morze. Rano zespół napotkał aż pięć japońskich krążowników i o
11:20, na samym początku starcia, Exeter został znowu trafiony
w maszynownię i tym razem całkiem pozbawiony mocy. Krótko później
dosięgły go dwie torpedy z niszczyciela, które trafiły w prawą burtę
- jedna na śródokręciu, druga w część dziobową pod wieżą A. Po paru
minutach krążownik przewrócił się i zatonął, pociągając za sobą
około 50 osób. 652 ludzi zostało wyratowanych przez Japończyków,
z czego 152 nie przeżyło późniejszej niewoli.
|
Historia ostatniej walki i zatonięcia HMS Exeter
doczekała się także literackiego wykorzystania w pierwszym tomie
cyklu powieściowego SF Niszczyciel [Destroyermen]
Taylora Andersona, która to opowieść, przy dużej znajomości morskich
realiów, osadzona została w rzeczywistości cokolwiek alternatywnej.
W tej wersji zespół ABDA bogatszy jest o dwa czterofajkowce, amerykańskie
niszczyciele USS Walker i USS Mahan (w naszym świecie
wycofane ze służby jakiś czas przed drugą wojną światową), które
uchodzą zagłady, co daje początek długiej i złożonej intrydze literackiej.
|
|
l
|
|
Pierwsze poszukiwania wraku
HMS Exeter miały miejsce w 2006, jednak dopiero powtórna
wyprawa w następnym roku zakończyła się sukcesem i 21 lutego wieczorem
zlokalizowała szczątki krążownika. Następnego dnia rano czworo nurków
zeszło na dół i potwierdziło tożsamość wraku. Byli Vidar Skoglie,
Alice Skoglie, emerytowany kapitan US Navy Phil Yeutter i australijski
dziennikarz Kevin Denlay. Ten ostatni umieścił na nim wówczas banderę
Royal Navy, która "powiewała" pod wodą przez pół godziny,
później zaś została przekazana na niszczyciel HMS Exeter
(D89 - wycofany parę lat później). W 2008 roku powrócili do wraku
w ramach wyprawy "Java Sea Revisited - The HMS Exeter Expedition"
i rym razem bandera została już na dole. Krążownik spoczął na dnie
na prawej burcie na głębokości około 60 metrów i ponad 90 kilometrów
od miejsca, podawanego oficjalnie w powojennych raportach. W chwili
odnalezienia był w bardzo dobrym stanie, zwłaszcza jak na tak niewielką
głębokość, z większością nadbudówek (włącznie z mostkiem) wciąż
przymocowanych do kadłuba, który mimo uszkodzenia torpedami zachował
integralność. Kevin Denlay stworzył podczas obu wizyt bogatą dokumentację
fotograficzną wraku, która w obecnej chwili jest już po nim jedyną
pamiątką. W listopadzie 2016 roku holenderska ekspedycja wysłana
dla zbadania stanu wraku krążowników De Ruyter i Java
odkryła ich zniknięcie z dna morskiego i postanowiła wówczas sprawdzić
stan brytyjskich jednostek (Exetera i niszczyciela Encounter).
Wtedy też okazało się, że chociaż miejsce spoczynku krążownika jest
łatwo rozpoznawalne po zagłębieniach na dnie, jednak szczątków okrętu
już tam nie ma. Przypuszcza się, że został nielegalnie zezłomowany
gdzieś w latach 2013-16, podobnie jak Encounter i jednostki
holenderskie.
|
Bandera Royal Navy przymocowana
w 2008 roku do lewoburtowej
wyrzutni torpedowej HMS Exeter
Photograph: Kevin Denlay
|
Krążownki HMAS Perth i USS
Houston także były miejscem działania złomiarzy, jednak nie
zostały z dna usunięte w całości. Rozpoczęte później śledztwo nie
wyjaśniło wciąż w pełni kulisów akcji, nazwanej dość szybko "największym
rabunkiem grobów w historii". Była to trafna nazwa, ponieważ
wspomniane wraki zawierały wciąż szczątki setek marynarzy poległych
podczas walk na Morzu Jawajskim. Udało się jednak dotrzeć do niektórych
z zatrudnionych przy pracach robotników i podwykonawców, którzy
potwierdzili obecność wielu ludzkich kości pośród złomu. Jak ustalono
na początku 2018 roku, zostały one zapewne pogrzebane w masowych
grobach na cmentarzu Suko w portowym mieście Brondong, skąd pochodziła
spora część zatrudnionych i gdzie trafiła większość drobnych "pamiątek"
z plądrowanych wraków.
|
Lewoburtowe działa kalibru 102 mm HMS Exeter
Photograph: Kevin
Denlay
|
Obraz sonarowy śladu pozostałego na dnie po
wraku HMS Exeter
Image: MV Empress, Java Sea Expedition 2016
|
Reakcja władz Indonezji na wszelkie oficjalne
pisma, noty dyplomatyczne ze strony Wielkiej Brytanii i Holandii
oraz dziennikarskie pytania w tej kwestii jest jak dotąd dość "anemiczna",
jak określił to The Guardian. Trudno najpewniej przejść nad tym
do porządku dziennego, chociaż z drugiej strony należy pamiętać,
że jeszcze kilkadziesiąt lat temu dokładnie to samo działo się na
wodach europejskich (głównie wobec wraków z I wojny na obszarze
Morza Północnego, z których wiele także jest grobami wojennymi)
i musiało minąć trochę czasu, zanim doszło do zmiany podejścia i
zaczęto wyrażać potrzebę otoczenia tych obiektów ochroną prawną,
a i tak zdarza się czasem, że złomiarze naruszą ich spokój.
|
|
l
|
|
|
Siły morskie, określane zwykle jako ABDA, podlegały
wspólnemu alianckiemu dowództwu (American-British-Dutch-Australian
Command albo ABDACOM), które zostało powołane do istnienia 1 stycznia
1942 roku, jednak już po trzech miesiącach przestało w praktyce
odgrywać jakąkolwiek rolę. Spośród kilkudziesięciu podległych mu
okrętów spora część została zatopiona, z czego większość na Morzu
Jawajskim, gdzie zespół ABDA został wręcz rozgromiony ze stratą
pięciu krążowników i sześciu niszczycieli. W XXI wieku wraki tych
właśnie okrętów zostały zaatakowane ponownie, tym razem przez złomiarzy...
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2018,
2022 by Estraven
|