Na kolejne TRAKO udało mi się podjechać osobiście i nie żałuję.
Impreza była ciekawa nawet dla kogoś kompletnie spoza branży,
i chociaż
to i owo na niej kulało (jak informacja - gdybym nie wiedział,
że jest tam jeszcze coś poza wystawą taboru, do hal targowych
w ogóle bym nie trafił), całość zrobiła pozytywne wrażenie.
Wśród ciekawostek rzucał się w oczy prototyp lokomotywy elektrycznej
E6ACT (nazwanej przez producenta dumnie Dragonem -
pewnie do pary Husarzowi ;), która jest pierwszą taką polską
konstrukcją od bodaj trzydziestu lat.
Drugim, co zwracało uwagę, był prototyp pierwszego tramwaju
przygotowywanego przez firmę Solaris - dla poznaniaka
eksponat ponad wszelką wątpliwość istotny. I niezły całkiem,
z zewnątrz i od środka, bardziej funkcjonalny i ciekawiej
chyba urządzony, niż jeżdżące obecnie
po mieście, podobne zamysłem składy Combino.
|