Historia zmagań morskich opowiadana
jest zwykle tylko do pewnego miejsca. Ktoś zwyciężył, ktoś został
pokonany, zatopiony. Mówi się potem, iż to był koniec. O okrętach,
które zniknęły z powierzchni oceanu czytamy, że już ich nie ma.
Jednak one istnieją. Trwają, nierzadko w wiecznym mroku, zagrzebane
częściowo w mule albo piasku, podobne do siebie
z czasów, gdy łopotały na nich bandery, albo tylko pod postacią
trudno rozpoznawalnych szczątków. Ale są.
W ostatnich dziesięcioleciach zaczęto sobie o
nich przypominać. Wielką rolę odegrał oczywiście postęp techniki
dający szansę na dotarcie z pomocą sonarów, kamer i zdalnie sterowanych
pojazdów na głębokość nawet kilku tysięcy metrów. Coraz więcej wraków
zostaje zlokalizowanych, obfotografowanych, opisanych. Liczne z
nich to podwodne grobowce, nie narusza się zatem zwykle ich spokoju.
Większości z tych, którzy poszukują podobnych miejsc, starcza sam
fakt, że dokonali odkrycia, odpowiedzieli na zadawane z dawna pytania,
albo i dostarczyli nowych zagadek.
Ta strona jest w zamierzeniu próbą zebrania w
jednym miejscu podstawowych informacji o niektórych spośród
tych dokonań i o losie zatopionych tzw. "Capital ships",
czyli głównych okrętów floty: pancerników i lotniskowców.
|