HIJMS Hiei
l
  Rozpoczęcie budowy 04.11.1911
Wodowanie 21.11.1912
W służbie od 04.08.1914
Modernizacje 1923, 1929-1930, 1934, 1939-1940
Zatopiony 14.11.1942
Jednostki siostrzane Kongo, Haruna, Kirishima
Wyporność 1940: 32 350, pełna 38 900 t
Wymiary 1940: d-222 s-31 z-9,7 m
Uzbrojenie 8x356, 16x152, 8x127 mm
Pancerz pb 76-203, pp 70-120 mm
Prędkość maks. 1940: 30,5 w
Załoga c. 1437
l
 
Indeks

Aktualnosci

Capital Ships
Utracone OL
Utracone L

Akagi
Arizona
Arkansas
Ark Royal
Audacious
Australia
Baden
Bismarck
Espana
Fuso
Graf Zeppelin
Hermes
Hiei
Hood
Hornet
Indefatigable
Independence
Invincible
Kaga
Kirishima
König
Kronprinz
Lexington
Lützow
Markgraf
Musashi
Mutsu
Nagato
Oriskany
Ostfriesland
Prince of Wales
Queen Mary
Repulse
Roma
Royal Oak
Saratoga
Scharnhorst
Swobod. Rossija
Szent István
Thuringen
Tirpitz
Utah
Vanguard
Wasp
Yamashiro
Yamato
Yorktown
Hiei powstał jako drugi krążownik liniowy typu Kongo i podobnie jak dwoje rodzeństwa zbudowany został już w Japonii. Sam projekt był pochodzenia brytyjskiego i wykazywał spore podobieństwo z projektem KL typu Lion, został jednak znacznie zmodernizowany. Budowana w Anglii pierwsza jednostka typu (Kongo), wywarła tak duże wrażenie na Admiralicji, że wedle niektórych źródeł zmieniono na jej wzór projekt ostatniego "wielkiego kota" - HMS Tiger. Hiei zaś był pierwszym tak wielkim okrętem, który powstał w japońskiej stoczni.
W jego budowie wykorzystano jeszcze około 30% importowanych materiałów, które w pozostałych dwóch jednostkach starano się już zastąpić krajowymi komponentami. Niezależnie od swojej wielkości były to jednak krążowniki liniowe o opancerzeniu słabszym nawet, niż w typie Lion, chociaż ich projekt posłużył później za punkt wyjścia przy pracach nad pierwszymi dwoma budowanymi w Japonii dużymi drednotami typu Fuso. W okresie międzywojennym cała czwórka przeszła szereg modernizacji, chociaż dla Hiei ich historia była bardziej złożona, niż w przypadku rodzeństwa. Pierwszą rozbudowę masztu głównego przeszedł w 1923 roku, niemniej w 1929 został wyznaczony do demilitaryzacji, co było alternatywą dla jego złomowania dla utrzymania ogólnego tonażu ciężkich jednostek floty japońskiej w limicie ustalonym w ramach traktatu waszyngtońskiego. Oznaczało to między innymi zdjęcie pancerza burtowego i rufowej wieży artylerii głównej oraz znaczną redukcję kotłowni i mocy maszyn (i tym samym ograniczenie prędkości do 18 węzłów).
W tym stanie Hiei pełnił przez kilka lat rolę okrętu szkolnego, aby w 1934 roku, gdy zmienił się klimat polityczny, otrzymać czwartą wieżę z powrotem. Po jeszcze niejakim oczekiwaniu, w 1937 roku, został skierowany do stoczni dla poważnej modernizacji, która miała przywrócić mu w pełni sprawność bojową i upodobnić do wcześniej przebudowanych jednostek siostrzanych. Oznaczało to ponowne zamontowanie pancerza burtowego, teraz już o stałej grubości 203 mm, oraz wzmocnienie opancerzenia wież i pokładu.
Wymianie uległ też układ napędowy, wydłużona została o niemal 8 metrów rufa, wzmocniona artyleria przeciwlotnicza. Główny maszt przebudowano do postaci wysokiej "pagody", charakterystycznej dla ciężkich japońskich jednostek tego okresu, ostatecznie otrzymując okręt bardzo szybki, zdolny do osiągania prędkości 30,5 węzła, który został wówczas oficjalnie przeklasyfikowany na szybki pancernik - chociaż po prawdzie opancerzeniem nadal mieścił się raczej w grupie krążowników liniowych. Wieści o przebudowie całego typu Kongo dotarły oczywiście do Stanów i chociaż nie były one do końca prawdziwe (mówiły tylko o prędkości 26 węzłów), zaowocowało to (wraz z innymi doniesieniami o tym, co działo się podobno w obcych flotach) wszczęciem projektowania wielkich krążowników typu Alaska, okrętów o wielu cechach krążownika liniowego. Ostatecznie ukończono tylko dwa z sześciu planowanych, a i te dwa nie przydały się US Navy na wiele, zwłaszcza wobec wprowadzania do służby nowych typów pancerników, w tym rekordowo szybkiego typu Iowa. Połączona Flota, która nie mogła nawet marzyć o tylu nowych nabytkach, poprzestała na intensywnej eksploatacji zmodernizowanych jednostek typu Kongo, które stały się podczas wojny prawdziwymi "końmi roboczymi", obecnymi wszędzie niemal, gdzie coś się działo, i przydatnymi na dodatek w roli szybkiej eskorty dla zespół lotniskowców.
l
Hiei wszedł do służby krótko o wybuchu Wielkiej Wojny, do której Japonia przystąpiła kilka tygodni później, 23 sierpnia 1914 roku, wykorzystując rzecz w pierwszym rzędzie dla wzmocnienia własnej pozycji na Dalekim Wschodzie. Dwa aktywne już krążowniki liniowe cesarskiej floty, czyli Kongo i Hiei, wspierały przede wszystkim działania przeciwko Chinom oraz niemieckim koloniom na Marianach, Wyspach Marshalla i Karolinach, przy czym w 1916 roku dołączyły do nich także Haruna i Kirishima.
Zaraz po wojnie Hiei pełnił przez pewien czas służbę patrolową, po czym w 1920 roku został przeniesiony do rezerwy, w 1923 przchodząc pierwszą, pomniejszą jeszcze, modernizację. W 1927 na jego pokładzie służył młodszy brat cesarza Hirohito, w 1928 wraz z silnym zespołem floty odwiedził Port Artur. Przebudowa na jednostkę szkolną przebiegała z niejaką przerwą, związaną z oczekiwaniem na wnioski konferencji londyńskiej, ostatecznie została jednak ukończona w grudniu 1932 roku. Jako jednostka szkolna Hiei ponownie zapisał się w annałach domu panującego, goszcząc w sierpniu 1933 roku cesarza w roli obserwatora przeglądu floty, w następnym zaś roku odgrywając rolę jachtu monarszego podczas wizytacji cesarza w dwóch prowincjach Japonii. Po przywróceniu pełnego potencjału bojowego, co ukończono 31 stycznia 1940 roku, jesienią wziął udział w kolejnym przeglądzie floty i znowu był przy tej okazji wizytowany przez cesarza i innych jeszcze przedstawicieli rodziny panującej oraz licznych dostojników. Zdecydowanie miał do nich szczęście...
W listopadzie 1941 roku został przypisany wraz z Kirishimą do grupy uderzeniowej, która 7 grudnia przeprowadziła siłą sześciu lotniskowców atak na Pearl Harbor. Później Hiei wspierał operacje lotnicze przeciwko takim celom, jak Rabaul, Darwin i Colombo (w trakcie wypadu na Ocean Indyjski w kwietniu 1942 roku). W maju osłaniał wraz z Kongo siły inwazyjne podczas ataku na Midway, w sierpniu wziął udział w bitwie koło Wschodnich Wysp Salomona, w październiku w bitwie koło Santa Cruz.
Przez cały ten czas nie odniósł żadnych uszkodzeń w walce (chociaż trudno też byłoby mówić o sukcesach). 10 listopada został wraz z Kirishimą skierowany z bazy Truk na Wyspy Salomona, gdzie idąc w ślady obecnych tam wcześniej obu bliźniaków miał zaatakować ogniem artylerii lotnisko Henderson Field na Guadalcanalu. 13 listopada doszło u brzegów wyspy do nocnego starcia między oboma pancernikami (oraz lżejszymi japońskimi jednostkami) a zespołem amerykańskich krążowników, które w dziennym świetle raczej nie zdołałaby podejść na tyle blisko olbrzymów, aby je uszkodzić. Ciemności wszystko zmieniły. Przy dystansie wymiany ognia rzędu 2300-2700 metrów, co przy ciężkiej artylerii pokładowej oznacza niemal walkę na białą broń, Hiei otrzymał poważne ciosy tak od niszczyciela USS Laffey (który ostrzelał mostek, zabijając większość obsady), jak i od ciężkiego krążownika USS San Francisco, który z kolei zniszczył maszynkę sterową pancernika. Sam Hiei też zadał przeciwnikowi niejakie straty, został jednak pozbawiony możliwości obrania kierunku. Próba odholowania go przez Kirishimę zakończyła się fiaskiem przez zablokowane w układzie "prawo na burt" stery. Nad ranem krążący bezradnie na zachód od wyspy Savo okręt został zaatakowany przez amerykańskie samoloty. Najpierw przez ciężkie bombowce B-17 (jedno trafienie bombą), potem przez Avangery, o 11:30 otrzymując pierwsze dwa trafienia torpedami (jedno w śródokręcie, drugie w część dziobową po lewej burcie).
Wtedy też przystąpiono do konstruowania zastępczego steru, który przydał się dla wykonywania uników podczas kolejnego ataku lotniczego około 14:00. W ich trakcie Hiei został ponownie trafiony dwoma torpedami (w prawą burtę: w część rufową i śródokręcie), a co gorsza, gwałtowne manewry spowodowały oderwanie się prowizorycznego steru, zaś okręt nabrał przechyłu na prawą burtę i przegłębienia na rufę. O 14:35 otrzymał następne torpedy: w prawą burtę i w rufę. Druga eksplozja wypełniła wodą pomieszczenie maszynki sterowej.
O 15:30 został wydany rozkaz opuszczenia okrętu przez załogę, która wraz z portretem cesarza przeszła na niszczyciele Shigure, Shiratsuyu, Yugure i Terezuki. Jej straty wyniosły 188 zabitych i 151 rannych. O 18:38 admirał Yamamoto wydał jeszcze rozkaz zabraniający samozatopienia Hiei, ale nie dotarł on na czas do dowodzącego formacją wiceadmirała Abe. Wedle znanych japońskich relacji pozostawił on po prostu tonący okręt sam sobie, nie dobijając go torpedami i być może nie rozkazując nawet otwarcia zaworów dennych, zapewne w intencji ściągnięcia nań uwagi Amerykanów (i odwrócenia jej tym samym od innych działań floty japońskiej tej nocy). Pancernik zatonął w jakiejś chwili pomiędzy 19:00 a 1:00 następnego dnia (gdy niszczyciel Yukikaze powrócił na miejsce i niczego już nie znalazł), ale powszechnie przyjmuje się, że doszło do tego jeszcze przed północą. Hiei był pierwszym zatopionym w walce japońskim pancernikiem, niemniej siostrzany Kirishima dołączył do niego trochę ponad 24 godziny później, tonąc w odległości ledwo czterech mil od bliźniaka po drugiej bitwie morskiej koło Guadalcanalu (i to z bardzo podobnym uszkodzeniem steru). Wiceadmirał Abe i dowódca Hiei zostali następnie postawieni przed sądem za utratę okrętu, przy czym pierwszy przeszedł na wcześniejszą emeryturę, drugi zaś nigdy nie został już kapitanem flagowym i nie służył na pokładzie żadnej jednostki.
l

Wraki Cieśniny Żelaznego Dna
Walki wkoło Guadalcanalu i całych wysp Salomona były wyjątkowo zacięte. Doszło w ich trakcie do siedmiu bitew morskich i szeregu mniejszych potyczek, w których zatonęło kilkadziesiąt okrętów wojennych obu stron. Prawie połowa z nich zginęła u północnych brzegów Guadalcanalu, w cieśninie pomiędzy tą właśnie wyspą a wysepkami Savo i Florida. Znana przez wojną jako Sealark Sound, otrzymała w trakcie walk nazwę Iron Bottom Sound, Cieśniny Żelaznego Dna - zalegające na niewielkiej stosunkowo przestrzeni masy metalu zaczęły odchylać igły kompasów...
l
Pierwszą próbę penetracji Cieśniny Żelaznego Dna podjął w sierpniu 1992 roku Robert Ballard. W trakcie nękanych różnymi trudnościami poszukiwań udało mu się zlokalizować między innymi wraki ciężkich krążowników Quincy, Canberra, Northampton oraz wielki wrak, który został z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikowany jako Kirishima. Wątpliwości tej kwestii, chociaż pracowicie wyjaśniane, nie ustały aż do czasu pojawienia się na zachód od wyspy Savo RV Petrel, którego załoga na przełomie stycznia i lutego 2019 roku odszukała wrak Hiei, przy okazji lokalizując ponownie odległy o 4 mile morskie wrak Kirishimy, co praktycznie wyklucza już jakąkolwiek pomyłkę. W ten sposób zweryfikowała też doniesienia japońskiej ekipy z Kyushu Institute of Technology, która prowadziła badania w tym rejonie w listopadzie 2017 - sugerowana przez nią pozycja Hiei okazała się odległa o ponad 20 mil morskich od rzeczywistej.
Informacja o odnalezieniu wraku Hiei została podana przez ekipę Petrela 5 lutego 2019 roku. Równocześnie udostępniono zestaw zdjęć szczątków oraz ich obraz sonarowy w wysokiej rozdzielczości. Kadłub okrętu spoczywa do góry stępką na średniej głębokości 930 metrów, około 6 kilometrów na północny zachód od wyspy Savo. Z dostępnych materiałów wynika, że Hiei utracił podczas tonięcia (a zatonął zapewne rufą) całą część dziobową o długości około 70 metrów, która nie została spostrzeżona nigdzie w pobliżu głównej części kadłuba. Można więc powiedzieć, że stan obu wraków, i Hiei i Kirishimy jest całkiem podobny, chociaż przyczyny utraty przez nie części dziobowej są zapewne różne. Przypuszcza się, że Kirishima stracił ją dwuetapowo, przy czym ostatecznym czynnikiem była eksplozja pozostałych dziobowych komór amunicyjnych w spoczywającym już na dnie wraku (być może na skutek implozji), która rozsadziła kadłub tak do wysokości wieży bojowej. Na Hiei do niczego podobnego raczej nie doszło, jako że brak nieuniknionego w takiej sytuacji rozległego pola szczątków w bezpośredniej bliskości znaleziska. Z drugiej strony nikt nie widział momentu zatonięcia dryfującego z silnymi w tamtym rejonie prądami morskimi pancernika, można więc tylko spekulować, jaki miało ono przebieg i na ile wcześniej (albo później) i gdzie tym samym zatonął sam jego dziób, oderwany na przykład wybuchem w przednich komorach amunicyjnych, do którego mogło dojść jeszcze na powierzchni.
Odnalezione pola szczątków są dość ograniczone. Na dalsze (ok. 500 metrów od kadłuba) składa się między innymi część wyższych partii nadbudówek oraz niektóre wypadłe z mocowań podwójne działa kalibru 127 mm. Mniejsze, obok samego kadłuba, też zawiera elementy uzbrojenia. Na zdjęciach widać stery zablokowane w znanym z relacji położeniu oraz przerwany z nieznanego powodu lewoburtowy zewnętrzny wał śruby, który przesunął się przez to wraz ze śrubą znacznie w kierunku rufy. Na burtach zaś dostrzec można wciąż ślady trafień.
l
Opis typu Kongo w Wikipedii
Podstawowe informacje o kampanii na Guadalcanalu Wikipedia
Historia operacyjna HIJMS Hiei Combined Fleet
Rozważania o przyczynach zatonięcia Hiei: Combined Fleet
Informacja o odnalezieniu wraku HIJMS Hiei wraz z materiałem zdjęciowym FB RV Petrel
Trzy ujęcia sonarowe wraku: FB RV Petrel
Film z oględzin wraku Hiei: FB RV Petrel
l
Copyright © 2007-2019 by Estraven