USS Yorktown (CV-5) |
l |
|
|
Położenie stępki
21.05.1934
Wodowanie 04.04.1936
W służbie od 30.09.1937
Modernizacje brak
Zatopiony 07.06.1942
Jednostki siostrzane Enterprise, Hornet |
Wyporność
19800, pełna 27500 ts
Wymiary d-251,38 s-33,38 z-8,8 m
Uzbrojenie 8x127, 16x28, 24x12,7 mm
Samoloty 1942: 20 F4F3, 38 SBD, 13 TBD
Prędkość maks. 32,5 w
Załoga c. 2300 |
|
l |
|
|
USS Yorktown wszedł do służby
jako pierwszy z trzech lotniskowców w swoim typie - jednostek udanych,
w owym czasie wybitnie nowoczesnych i będących zapowiedzią całego
szeregu późniejszych okrętów. Jego powiększoną wersją były zbudowane
w wielkiej liczbie lotniskowce uderzeniowe typu Essex a niektóre
założenia jak i doświadczenia zebrane podczas eksploatacji miały
później wyraźny wpływ na projektowanie typu Midway - i tym samym,
późniejszych wielkich jednostek, aż do czasów dzisiejszych. Był
to typ pod wieloma względami prekursorski, odegrał też znaczącą
rolę w walce.
|
|
|
Największą sławę zdobył bliźniaczy USS Enterprise,
który brał udział we wszystkich istotniejszych akcjach na Pacyfiku.
Niestety, w 1958 roku trafił na złom - zapewne zbyt wcześnie było
jeszcze, aby potrzeba przekształcenia go w muzeum została powszechnie
zaakceptowana (jak dzieje się to dzisiaj z innymi jednostkami z
tamtych czasów). Trzeci z nich,
Hornet, rozpoczął działalność bojową wiosną 1942 od operacji
ataku na Wyspy Japońskie - z pomocą lądowych bombowców B-25.
|
Po powrocie z tego rajdu (w którym towarzyszył
mu Enterprise), cała trójka spotkała się w Pearl Harbor -
zawinął tam także poważnie uszkodzony Yorktown, który dopiero
co brał udział w bitwie na Morzu Koralowym, podczas której stracono
USS
Lexington. W ciągu dwóch dni dokonano prowizorycznych napraw
mających przywrócić okrętowi sprawność bojową, aby mógł wziąć udział
w kolejnej bitwie - odparciu morskiego desantu Japończyków na Midway.
|
|
l
|
|
Jak często można przeczytać,
bitwa o Midway była nader znaczącym epizodem wojny na Pacyfiku.
Ale nie tylko tym. Jak mało co, stanowiła przykład lekceważenia
przeciwnika ze strony Japończyków (zakładających z góry swoją miażdżącą
przewagę, nie tylko militarną, ale i duchową, nad gaijin),
co doprowadziło do popełnienia całego szeregu drobnych i paru poważnych
błędów, włącznie z tym najważniejszym - odrzuceniem możliwości,
iż "białe diabły" mogłyby złamać szyfry marynarki czy
jakkolwiek przejrzeć japońskie plany inwazji - a tak właśnie było.
|
|
|
Zamiar opanowania Midway był znany amerykańskiemu
dowództwu, które zrobiło, co mogło, aby odeprzeć atak. Kluczową
rolę miały odegrać właśnie trzy lotniskowce typu Yorktown, które
osiągnęły z niejakim wyprzedzeniem akwen na północny wschód od atolu
Midway i czekały. Przeciwnik nie podejrzewał ich obecności, nieudolnie
przeprowadzone rozpoznanie również niewiele dało. Amerykanie świetnie
znali za to położenie zespołu czterech japońskich lotniskowców.
Element zaskoczenia był po ich stronie. No i mieli jeszcze masę
szczęścia...
|
Pierwsze zaatakowały samoloty torpedowe - powolne
TBD-1 Devastator. Niemal wszystkie zostały zestrzelone, nie odnosząc
żadnego sukcesu, niemniej zajęły myśliwce osłony na niskim pułapie,
tuż nad samą wodą, przez co formacje bombowców nurkujących SBD-2
Dauntless mogły podejść nad cele niezauważone i rozpocząć atak.
W szybkiej sekwencji trzy japońskie lotniskowce zostały ciężko ugodzone
bombami. Nurkowce z USS Yorktown atakowały HJIMS Soryu,
maszyny z pozostałych dwóch okrętów lotniskowce
Akagi i
Kaga - z podobnym skutkiem. Jedynym sprawnym japońskim lotniskowcem
pozostał Hiryu, który przedsięwziął w końcu akcję przeciwko
Amerykanom.
|
Tego samego dnia, czwartego czerwca, jego samoloty
przedarły się nad Yorktowna, który otrzymał trzy trafienia
- jedno w pokład lotniczy, kolejne w komin i w te obszary kadłuba,
gdzie mieściły się magazyny amunicyjne i zbiorniki paliwa. Sytuacja
została opanowana, ale lotniskowiec otrzymał dalsze dwa trafienia
torpedami lotniczymi - oba w lewą burtę. Chociaż opuszczony, nie
tonął wszakże i następnego dnia poczyniono dalsze próby jego uratowania,
przerwane kolejnym atakiem torpedowym, tym razem przeprowadzonym
przez okręt podwodny I-168. Po trafieniu dwoma podwodnymi pociskami
Yorktown przewrócił się przez lewą burtę i zatonął. Oprócz
niego stracono niszczyciel Hammann, który znalazł się na
drodze jednej z wystrzelonych do lotniskowca torped.
|
|
l
|
|
|
l
|
|
Przez długi czas pobojowisko pod Midway zdawało
się nikogo nie interesować. Pierwszą próbę dotarcia do leżących
tam wraków podjął w 1998 roku Robert Ballard. Poszukiwania zwieńczone
zostały tylko częściowym powodzeniem - udało się zlokalizować i
sfotografować wrak lotniskowca Yorktown, jednak nie trafiono
na żaden z lotniskowców japońskich ani na szczątki niszczyciela
Hammann. Najwięcej trudności sprawiały nieprecyzyjne dane
na temat pozycji ich zatonięcia, które zmusiły do podjęcia poszukiwań
na szczególnie dużym obszarze, oraz zapewne brak czasu na dłuższe
prace - nawet przy ówczesnych technikach poszukiwawczych znalezienie
na dnie obiektu tak wielkiego, jak lotniskowiec, zależało zasadniczo
tylko od liczby przeznaczonych na to godzin, i to nawet przy głębokości
rządu pięciu kilometrów. Drugie podejście miało miejsce już rok
później (Nauticos), ale doprowadziło ono tylko do odnalezienia drobnego
fragmentu konstrukcji, należącego do lotniskowca Kaga. Przełom
nastąpił w 2019 roku, gdy załoga RV Petrel odnalazła wraki
lotniskowców Kaga i Akagi, jednak na powrót do Yorktowna
(który był planowany), nie starczyło już czasu.
|
|
USS Yorktown jest w zdumiewająco dobrym
stanie. Okręt opadł na dno w całości, prostując się po drodze i
lądując niemal na równej stępce, z przechyłem około 20 stopni na
prawą burtę. Znajduje się na głębokości 5075 metrów. Nie jest obrośnięty
okazami podmorskiego życia ani okryty festonami rdzy (jak Titanic).
Brakuje wind lotniczych, komina oraz masztu, poza tym jednak można
odczytać nawet nazwę wymalowaną na rufie. Dają się też zauważyć
zniszczenia, których Yorktown doznał w ostatniej walce -
uszkodzenie pokładu oraz dziury wybite przez torpedy okrętu podwodnego.
|
Kolejna wizyta na wraku USS Yorktown miała
miejsce dopiero 9 września 2023 roku - w wykonaniu ekipy pod patronatem
Roberta Ballarda, działającej z pokładu N/V Nautilus, należącego
do Ocean Exploration Trust. Zaowocowała ona w pierwszym rzędzie
transmisją na żywo z oględzin znaleziska, co pokazuje w pewien sposób,
jak wiele zmieniło się technologicznie od 1998 roku w dziedzinie
podmorskich poszukiwań (Nautilus rutynowo udostępnia takie
przekazy). Materiał sugeruje, że wrak nie uległ przez ostatnie dwadzieścia
pięć lat szczególnej degradacji, zdaje się wyglądać niemal tak samo,
jak podczas pierwszej wyprawy.
|
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2007,
2023 by Estraven
|