HMS Ark Royal (1937) |
l |
|
|
Położenie stępki
15.09.1935
Wodowanie 13.04.1937
W służbie od 16.12.1938
Modernizacje -
Zatopiony 14.12.1941
Jednostki siostrzane - |
Wyporność
22 000, pełna 28 160 ts
Wymiary d-240 s-28,895 z-8,717 m
Uzbrojenie 16x110, 32x40, 32x12,7 mm
Samoloty 50-60: Swordfish, Skua, Fulmar, Roc
Prędkość maks. 31 w
Załoga 1580 |
|
l |
|
|
HMS Ark Royal jest zapewne
najsłynniejszym z lotniskowców Royal Navy, chociaż jego kariera
była krótka, trwała tylko trzy lata. Zdążył jednak zasłużyć się
bojowo, zaś pod względem konstrukcyjnym stał się wzorem dla projektantów
wielu późniejszych lotniskowców, poniekąd włącznie z dzisiejszymi.
W chwili wejścia do służby był jednostką zdecydowanie nowoczesną
i testującą jednocześnie kilka rozwiązań, dotąd na okrętach tej
klasy nie stosowanych. I tak wyszło, że eksperymentalny charakter
zaważył ostatecznie na jego losie.
|
|
Podobnie, jak HMS Hermes był dwadzieścia
lat wcześniej pierwszym okrętem zaprojektowanym jako lotniskowiec,
Ark Royal był pierwszym dużym lotniskowcem, tak zwanym lotniskowcem
floty (attack carrier), zbudowanym od podstaw. Różnił się przy tym
nieco od swoich amerykańskich i japońskich krewniaków, powstałych
w podobnym czasie. W jego przypadku hangary i wieńczący je pokład
lotniczy nie były nadbudówkami, ale należały do struktury kadłuba.
Sam pokład nie był jeszcze w pełni opancerzony (a jedynie wzmocniony
w wybranych miejscach pancerzem o grubości 8,9 mm), niemniej i to
było to wówczas nowością. Dodatkowo zadbano o aerodynamiczny kształt
wysokiego kadłuba (co w późniejszych latach stało się standardem)
z możliwie jak najdłuższym pokładem lotniczym (pokład lotniczy był
o ponad dwadzieścia metrów dłuższy, niż wynosiła długość jednostki
na linii wodnej). Ark Royal był jedynakiem, niemniej stał
się pierwowzorem dla lotniskowców typu Illustrious (4 jednostki),
rozwiniętych następnie w typ Implacable (2 jednostki), które wzięły
udział w II wojnie światowej. Wzorowane na nim pod pewnymi względami
jednostki zaczęli budować nieco później też Amerykanie (typ Midway)
oraz Japończycy (lotniskowiec Taiho).
|
|
Traktat waszyngtoński, który ograniczył tonaż
nowych lotniskowców do 22 000 ton, wymusił poszukiwanie sposobów
na "odchudzenie" konstrukcji przewidzianego w dziesięcioletnim
planie rozbudowy Royal Navy (1923) lotniskowca. Prace projektanckie
rozpoczęto w 1930 roku, z góry przewidując zastosowanie katapult
i systemu hamowania lądujących maszyn. Wielkość kadłuba ograniczały
rozmiary doków w Gibraltarze i na Malcie, niemniej sam kadłub był
w 65% spawany (a nie nitowany), co dało oszczędność rzędu 510 ton
(i też było wówczas nowością).
|
Duże znaczenie przywiązywano podczas prac projektowych
do prędkości jednostki, istotnej przy startach z użyciem katapult,
oraz uzbrojenia przeciwlotniczego. Nie przewidziano w ogóle uzbrojenia
do walki z jednostkami nawodnymi przyjmując, że głównym orężem lotniskowców
są samoloty oraz (defensywnie) prędkość. Przydano niemniej system
ochrony podwodnej części kadłuba (wzorowany na systemie opracowanym
wcześniej dla pancerników typu King George V), chociaż nie był on
szczególnie głęboki czy rozbudowany.
|
|
|
Przy całej nowoczesności (chociaż nie doskonałości)
najsłabszą stroną Ark Royala na tym etapie były samoloty.
Miał ich zabierać do 70, niemniej Fleet Air Arm nie dysponowało
w końcu lat trzydziestych maszynami, które byłyby równie nowoczesne.
Wciąż (i jeszcze przez kilka lat później) używało powolnych dwupłatowych
Fairey Swordfish (zwanych Stringbags, w polskiej wersji Tobołkami)
i brakło mu myśliwców mogących nawiązać równorzędną walkę z myśliwcami
stacjonującymi na lądzie (Fulmar tego kryterium nie spełniał).
|
W późniejszym okresie radzono temu na dwa sposoby:
wprowadzając do użytku morskie wersje lądowych maszyn (Sea Hurricane
i Seafire) oraz inwestując w samoloty produkcji USA, jak Martlet
(czyli Wildcat), Avanger i Hellcat. Najciekawsza zapewne brytyjska
propozycja tego okresu, Blackburn Skua, nie doczekała się kontynuacji
i Fleet Air Arm otrzymała nowe i wartościowe rodzime maszyny pokładowe
dopiero parę lat później (Fairey Barracuda i Firefly), zaś ich większy
wysyp nastąpił już w okresie powojennym. I tym sposobem w latach
eksploatacji HMS Ark Royal FAA nie miało wielkiej możliwości
manewru i musiało radzić sobie z tym, co było pod ręką, chociaż
nie było to wiele.
|
|
l
|
|
Pierwszym przydziałem HMS Ark Royal podczas
II wojny były patrole przeciwpodwodne wokół Wysp Brytyjskich, co
przyniosło wprawdzie sukces pod postacią zatopienia U-39 (przez
niszczyciele z eskorty), jednak wcześniej omal nie zakończyło się
storpedowaniem lotniskowca. Wobec utraty HMS Courageous podczas
pełnienia podobnej służby Admiralicja uznała, że nie ma co wystawiać
równie cennych jednostek na zbyt wielkie ryzyko i patroli zaniechano
jeszcze w tym samym miesiącu, kiedy je rozpoczęto, czyli we wrześniu
1939.
|
|
|
Pozostający wciąż na europejskich wodach lotniskowiec
drugą "przygodę" zaliczył 26 września, kiedy to został
w rejonie Kattegatu zaatakowany przez niemieckie samoloty i wymanewrowana
bomba z Ju 88 wybuchła efektownie 30 metrów od burty, wywołując
niejaką waśń propagandową między walczącymi stronami twierdzącymi,
że Ark Royal został zatopiony (Niemcy) oraz, że w żadnym
razie, nic z tych rzeczy (Brytyjczycy). Sprawa oparła się aż o najwyższe
kręgi dyplomacji i ostatecznie doczekała się dementi wygłoszonego
przez samego Winstona Churchilla.
|
W październiku lotniskowiec został skierowany
na Południowy Atlantyk, gdzie samym faktem swojej obecności w okolicy
zaważył na finale polowania na niemiecki ciężki krążownik Admiral
Graf Spee (samozatopiony ostatecznie w Montevideo). Ark Royal
działał wówczas w jednym zespole (Force K) z krążownikiem liniowym
Renown, który ze względu na dużą prędkość był idealnym towarzyszem
dla szybkiego lotniskowca. Później okręty pojawiały się razem jeszcze
wielokrotnie, głównie podczas akcji na Morzu Śródziemnym i okolicach
(jako Force H).
|
|
|
Wiosną 1940 roku Ark Royal został skierowany
do Aleksandrii na planowane ćwiczenia floty, które jednak zostały
odwołane i lotniskowiec wrócił do Gibraltaru. Akurat w porę, aby
po rozpoczęciu niemieckiej inwazji na Norwegię przejść na północ
dla zapewnienia osłony lotniczej siłom Royal Navy. W czasie ostatecznej
ewakuacji Narviku bombowce Skua z Ark Royala przeprowadziły
jeszcze całkiem nieudany atak na
Scharnhorsta, ale to była już końcówka kampanii. 23 czerwca
wyruszył ponownie do Gibraltaru.
|
Kolejna akcja z udziałem HMS Ark Royal
była, niestety, wymierzone przeciwko stacjonującej w Mers-el-Kébir
flocie francuskiej, które zadeklarowała wierność okupacyjnemu rządowi
Vichy. W jej trakcie Swordfish z lotniskowca doprowadził do ciężkiego
uszkodzenia pancernika Dunkerque, który nigdy nie powrócił
już do formy.
|
Krótko później zaczęły się powtarzane regularnie
przez ponad rok operacje dostarczania samolotów myśliwskich na przeżywającą
coraz większe kłopoty Maltę. Brało w nich udział kilka brytyjskich
lotniskowców, które najpierw przewoziły samoloty Hawker Hurricane
z Anglii do Gibraltaru, następnie zaś wypływały dzień drogi na wschód,
w kierunku Malty, gdzie maszyny startowały, aby własnym przemysłem,
chociaż na krańcu zasięgu, dotrzeć do celu. Ark Royal wziął
udział w kilku takich akcjach, zapewniając też osłonę konwojom idącym
na samą Maltę.
|
|
Lotniskowiec przeprowadził ponadto kilka ataków
lotniczych na włoskie bazy, jak Genua czy Le Spezia, zaś w lutym
1941 przeszedł na Atlantyk, aby wziąć udział w poszukiwaniu grasujących
tam niemieckich pancerników Scharnhorst i
Gneisenau. Nie odnotował żadnych sukcesów, niemniej już w drugiej
połowie maja został raz jeszcze oderwany od śródziemnomorskich obowiązków
i wysłany na Atlantyk w ramach "polowania" na
Bismarcka. Tym razem jego "Tobołki" odnalazły niemiecki
pancernik i jeden ze Swordfishy zdołał ulokować w rufowej części
przeciwnika ową najważniejszą torpedę, która przesądziła o losie
niemieckiego okrętu. Powróciwszy 29 maja do Gibraltaru, Ark Royal
ponownie zaczął dostarczać samoloty dla przeżywającej wówczas
najgorszy czas Malty, czym zajmował się już praktycznie do końca
swej kariery. Jego ostatnia akcja rozpoczęła się, gdy 10 grudnia
wyszedł z Gibraltaru. Wypuściwszy następnego dnia Hurricane'y (maszyny
typu Spitfire zaczęły być wysyłane na Maltę nieco później), zaraz
nazajutrz, w drodze powrotnej, został o 15:41 storpedowany przez
U-81. Cios zadany przed pojedynczą torpedę nie wydawał się zrazu
śmiertelny dla sporego przecież i nowoczesnego lotniskowca, wyszło
jednak inaczej.
|
Jak się okazało, nastawiona na głęboki przebieg
torpeda eksplodowała przy prawoburtowej stępce przechyłowej, wyrywając
w burcie oraz dnie jednostki otwór o wymiarach 40 na 9 metrów. Co
gorsza, pomimo wydanego zaraz rozkazu zatrzymania maszyn napór wody
idącego wcześniej z dużą prędkością okrętu powiększył otwór. W ciągu
dwudziestu minut przechył osiągnął 18°. Będący pod wrażeniem sytuacji
dowódca nakazał opuszczenie okrętu, chociaż tak naprawdę daleki
był on jeszcze od zatonięcia. Skutkiem tej decyzji drużyny przeciwawaryjne
przystąpiły do pracy dopiero 49 minut po ataku, zaś pospiesznie
ewakuująca się załoga zostawiła za sobą szereg otwartych przejść
i włazów. Krótko później woda wdarła się do ostatniej czynnej kotłowni
i nie mający awaryjnych generatorów lotniskowiec został bez mocy.
Nadal jednak nie tonął, dając szansę na zorganizowanie akcji ratunkowej.
Wieczorem udało się nawet rozpalić jeden z kotłów i uruchomić ponownie
pompy, zaś o 20:00 zjawił się przysłany z Gibraltaru holownik. Niestety,
napływu wody nie udało się powstrzymać i o 4:30 nad ranem ponownie
trzeba było ewakuować załogę. HMS Ark Royal zatonął o 6:19,
przewracając się najpierw na prawą burtę, w której to pozycji pozostał
przez jakieś trzy minuty, po czym do góry dnem. Wtedy też doszło
do odłamania się części dziobowej, która zatonęła krótko po zniknięciu
pod wodą głównego masywu kadłuba. Wielkim szczęściem w tej pechowej
ogólnie historii było, że zdołano uratować całą załogę (włącznie
z dwoma okrętowym kotami) oprócz jednej osoby, która zginęła już
w momencie uderzenia torpedy.
|
|
Kontrowersyjne okoliczności utraty lotniskowca
spowodowały postawienie jego dowódcy przed sądem, który w lutym
1942 roku uznał oficera winnym dwóch zaniedbań: braku wystarczającego
przygotowania załogi do sytuacji awaryjnych oraz zbyt późnego zarządzenia
akcji ratowania okrętu. Korzystnie dla niego dodano wszakże, że
prawidłowo zadbał o bezpieczeństwo załogi. Późniejsze analizy podkreślają
jednak, że podstawową przyczyną utraty lotniskowca były błędy konstrukcyjne,
jak brak awaryjnego zasilania i nie do końca przemyślany podział
kadłuba na pomieszczenia wodoszczelne. Wedle dzisiejszych opinii
Ark Royal był przy takich właśnie uszkodzeniach nie do uratowania.
|
|
l
|
|
|
Przez wiele lat przyjmowano, że HMS Ark Royal
zatonął w odległości 41 kilometrów na wschód od Gibraltaru. Niemniej
gdy w 2002 roku ekipa C&C Technologies, Inc., działająca na
zlecenie BBC (i w porozumieniu z Royal Navy oraz weteranami z załogi)
zdołała po trzech latach poszukiwań zlokalizować wrak sonarem, znalazła
go aż 56 kilometrów od portu docelowego, co oznacza w oczywisty
sposób, że pozycja zliczeniowa, podana w 1941 roku, była błędna.
Możliwe, że wynikło to z obecności w tym miejscu silnego zachodniego
prądu.
|
Wrak znajduje się na głębokości około 1000 metrów
i jego ogólny stan odpowiada w zarysie temu, co podali świadkowie
zatonięcia lotniskowca. Kadłub przełamał się w części dziobowej
i jego spoczywająca na równej stępce główna część liczy tylko 183
metry. Jak stwierdzono, musiała uderzyć o dno lewoburtową stępką
przechyłową. W odległości 218 metrów na południe od niej (a wrak
jest zorientowany na osi północ-południe, z rufą skierowaną na północ)
rozciąga się rozległe na ponad pół kilometra pole szczątków - w
tym i samolotów Swordfish, które ze względu na typ konstrukcji i
średnią głębokość nie zachowały się najlepiej. Świetnie rozpoznawalna
część dziobowa spoczywa do góry dnem na przeciwległym do kadłuba
krańcu pola. Tonąc lotniskowiec stracił wysepkę, doszło też do oderwania
sporej połaci pokładu lotniczego, z którego całe pozostały tylko
dwa fragmenty: na samej rufie oraz przed wysepką. Przednią windę
lotniczą dostrzeżono na fragmencie dziobowym, szczątki środkowej
spoczywają zapewne w przestrzeni hangarowej.
|
Druga wyprawa do wraku HMS Ark Royal
miała miejsce w 2004 roku i tym razem pomocy udzielił Paul Allen
- wówczas nie kojarzony jeszcze szerzej z podmorskimi badaniami.
Jego pomoc miała charakter finansowy oraz rzeczowy, gdyż prace prowadzono
z pokładu należącego doń jachtu Octopus (który lata później
posłużył między innymi do znalezienia wraku pancernika Musashi).
Niemniej, chociaż sam Paul Allen opublikował z czasem zdjęcie przedstawiające
kotwicę lotniskowca, trudno powiedzieć coś więcej o całościowych
efektach tej wyprawy.
|
|
|
l
|
Zapis działań HMS
Ark Royal kbismarck
Informacja o odkryciu wraku BBC
Tekst przedstawiający historię HMS Ark Royal Naval
History
Artykuł o odkryciu wraku HMS Ark Royal Hydro
2004
Film dokumentalny BBC o okręcie i odnalezieniu jego wraku You
Tube
Informacja o odwiedzeniu wraku przez ekipę Paula Allena Yorkshire
Post
|
l |
Copyright © 2018
by Estraven
|