Cardenal Cisneros (1897) |
l |
|
|
Położenie stępki
01.09.1890
Wodowanie 19.03.1897
W służbie od 01.09.1902
Modernizacje -
Zatopiony 28.10.1905
Typ Cardenal Cisneros, liczba jednostek w typie 3 |
Wyporność
6 888, pełna 7 524 ts
Wymiary d-106 s-18,55 z-7,2 m
Uzbrojenie 2x240, 8x140, 8x37 mm
Pancerz pb 302, pp 57 mm
Prędkość maks. 20 w
Załoga 542 |
|
l
|
|
Jednostki typu Cardenal Cisneros (określanego
niekiedy jako typ Princesa de Asturias) miały być pierwotnie kolejnymi
krążownikami typu
Infanta Maria Teresa (trzy okręty, powstałe w latach 1889-1893),
ostatecznie jednak, już sporo po rozpoczęciu budowy wszystkich trzech
kadłubów, zdecydowano się na niejaką zmianę planów. Modyfikacje
objęły między innymi zwiększenie mocy maszyn i poprawę uzbrojenia:
otrzymały one działa artylerii głównej o mniejszym kalibrze (240
zamiast 280 mm), co pozytywnie wpłynęło na szybkostrzelność, zaś
w przypadku dział kalibru 140 mm postawiono na inny, mniej zawodny
ich typ. Przemodelowano też nieco kadłub, co widoczne było zwłaszcza
w części rufowej, chociaż opancerzenie nie zostało prawie wcale
poprawione i nadal było zbyt skąpe. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych
okrętów, czasem nazywano je też "pancernikami drugiej klasy",
co było jednak zabiegiem głównie propagandowym.
|
Decyzja o zmianie planów mocno zaważyła
na czasie budowy okrętów. Chociaż położenie stępki pod całą trójkę
nastąpiło w 1890 roku, zaraz po zwodowaniu kadłubów wcześniej zaplanowanych
krążowników, jakiś czas potem prace nad nimi zostały przerwane aż
do 1895 roku, kiedy zdecydowano finalnie o zmianie kalibru dział
artylerii głównej. Potem też nie było lepiej. Zwodowane w latach
1896-1900 kadłuby były wyposażane przez kilka długich lat i ostatecznie
pierwsza zwodowana jednostka (Princesa de Asturias) weszła
do służby nieco po zwodowanym jako drugi Cardenal Cisneros
- i stąd typ bywa nazywany dwojako. Przede wszystkim jednak olbrzymie
opóźnienie spowodowało, że żaden z tych krążowników nie wziął udziału
w wojnie Hiszpanii ze Stanami Zjednoczonymi, zakończonej wielką
klęską Armada Espanola, co przypięczętowało upadek imperium.
|
|
Najkrótszą karierę miał przed sobą Cardenal
Cisneros, który pozostawał w służbie ledwie dwa i pół roku.
Princesa de Asturias zaczęła morski żywot od wodowania, które
trwało dziewięć dni. Podczas pierwszej próby kadłub przesunął się
tylko o dwa metry, podczas drugiej udało się go popchnąć o metrów
siedemnaście, aż koniec końców przypływ zniósł okręt na wodę. Wynikło
z tego nieco kupletów kabaretowych, niemniej krążownik wszedł ostatecznie
do służby w 1903 roku, czyli niemal w przeddzień końca epoki krążowników
pancernych. Trzeci okręt, Cataluna, spłynął na wodę bez znaczących
incydentów i wszedł do służby w tym samym czasie. W kolejnych latach
brały one udział w licznych wizytach kurtuazyjnych, paru akcjach
humanitarnych, jak i hiszpańskich wojnach w Afryce Północnej, tak
przed pierwszą wojną światową, jak i po niej. Podczas samej Wielkiej
Wojny, kiedy to Hiszpania pozostawała neutralna, pełniły służbę
patrolową na Morzu Śródziemnym. Oba zostały wycofane z użycia w
1928, chociaż przez kolejne dwa lata pozostawały jeszcze na stanie
marynarki wojennej. Według niektórych źródeł sprzedano je na złom
najpóźniej do 1933 roku, wedle innych ostateczny los krążowników
pozostaje nieustalony, chociaż trudno powiedzieć, co by to właściwie
miało znaczyć.
|
|
l
|
|
Cardenal Cisneros w bazie marynarki
wojennej w Ferrol, 1903
Picture: Twitter
|
Cardenal Cisneros zaliczył tylko drobne
wejście na portową mieliznę, i to jeszcze w trakcie prób morskich,
które wszakże nie spowodowało żadnych szkód. Po włączeniu do służby
podjął rutynowe obowiązki, na które składały się ćwiczenia, wizyty
w różnych portach Hiszpanii i goszczenie na pokładzie koronowanych
głów. Z początkiem lutego 1905 roku zaliczył wypad na Teneryfę,
później zaś jeszcze do Tangeru i Genui. Przy części tych okazji
pełnił rolę eskorty monarszego jachtu, z którym w czerwcu 1905 odbył
także rejs do Cherbourga i Portsmouth. Wróciwszy do bazy Ferrol
na atlantyckim wybrzeżu Hiszpanii podjął ponownie cykl szkoleniowy,
który wraz z większymi manewrami potrwał do 27 października.
|
Tonący Cardenal Cisneros
Picture: Imgur
|
Zaraz potem krążownik najpierw
udał się na kotwicowisko Muros, żeby następnego dnia skierować się
do Ferrol, gdzie czekało go czyszczenie kotłów i kilka mniejszych
napraw. Podczas przejścia blisko płycizn Meixidos, miejsca od lat
otoczonego złą sławą, pierwszy oficer obrał niewłaściwy kurs i nie
zmienił go nawet wówczas, gdy jeden z wachtowych zwrócił mu na to
uwagę. Zlekceważył także sygnały dawane przez miejscowych rybaków
machaniem rąk i powiewaniem odzieżą. Uznał, że pozdrawiają tylko
załogę krążownika. Krótko potem, idąc z prędkością 10 węzłów, okręt
wpadł na iglicę skalną, która otworzyła burtę na długości około
50 metrów. Obie kotłownie i część pomieszczeń na dziobie wypełniły
się szybko wodą. Wobec tak wielkiej skali uszkodzeń kapitan jednostki
zarządził ewakuację załogi. Krążownik zatonął dziobem kilkanaście
minut później.
|
Utrata jednostki podczas pokoju zawsze jest kłopotliwym
wydarzeniem dla każdej floty, musiało więc dojść do procesu osób
odpowiedzialnych za okręt (można dodać, że w trakcie dochodzenia
stwierdzono brak zaznaczenia na mapach skały, która uszkodziła krążownik,
zaś jej odszukanie - spróbowano to zrobić kilka tygodni później
- okazało się problematyczne, jako że rozpędzony okręt, na którym
nie od razu zatrzymano maszyny, przebył jeszcze około 2,5 mili).
Proces ten zakończył się werdyktem dość łagodnym, rokiem w zawieszeniu
dla kapitana za zaniedbanie obowiązków (gdyż nie zabrał z pokładu
dziennika okrętowego). Nie obciążono go także kosztem utraconej
jednostki.
|
|
l
|
|
Pierwszą próbę odszukania krążownika
podjęło trzech nurków ze szkoły Technical Diving International:
José Manuel Silva, Juan Montero i Unai Artaloitia. Gdy w 2004 roku
udało im się zlokalizować wrak lekkiego krążownika Blas de Lezo,
który zatonął w 1932 w pobliżu Cape Finisterre, nabrali chęci na
odnalezienie także niedalekiego wraku Cardenal Cisneros,
co udało im się w 2006 roku. Wcześniej zasięgnęli języka u badacza
historii hiszpańskiej marynarki wojennej, Alejandra Anca Alamillo,
który przekazał im możliwe najdokładniejszą pozycję zatonięcia okrętu.
Musiała być całkiem poprawna, skoro już pierwszego dnia trafili
na szczątki. Ich identyfikację przeprowadzili nazajutrz. Okazało
się to zadaniem dość łatwym za sprawą dobrze widocznego uzbrojenia,
jak i dostrzeżonej tablicy, na której stocznia wyryła nie tylko
nazwę okrętu, ale także informację, że przy jego budowie rannych
zostało 153 pracowników, czterech zaś zginęło.
|
Artystyczne, ale ogólnie chyba poprawne przedstawienie
wraku
Picture: RockTuner, Imgur
|
Wrak krążownika znajduje się około dwóch mil
od płycizn Meixidos i jakieś pięć mil na południe od wraku Blas
de Lezo. Spoczywa na równej stępce na głębokości 65 metrów i
jest w pełni rozpoznawalny, chociaż dobrze ponad sto lat na dnie
morza spowodowało znaczący rozpad konstrukcji, zwłaszcza w górnej
jej części, w tym i zapadnięcie się sporych połaci pokładu. Gdzieś
w głębi kadłuba, pod chaosem stalowych blach, powinien znajdować
się sejf okrętowy z sumą 30 tysięcy srebrnych peset, których nie
zdążono zabrać przed zatonięciem okrętu (bo, jak się okazało, zgubiono
w nerwach klucz od sejfu), ale zdaniem odkrywców dotarcie do niego
jest przy obecnym stanie wraku niemożliwością.
|
Jedno z dział burtowych na wraku krążownika
Cardenal Cisneros
Picture: La
Voz de Galicia
|
Tablica stoczniowa z nazwą okrętu
Picture: Exponav
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2020
by Estraven
|