SMS Cöln (1916)
SMS Dresden (1917) |
l |
|
|
Położenie stępki
C: 1915; D: 1916
Wodowanie C: 05.10.1916; D: 25.04.1917
W służbie od C: 07.01.1918; D: 28.03.1918
Modernizacje -
Zatopione 21.06.1919
Typ Cöln, liczba jednostek w typie 2 (10) |
Wyporność
5 620, pełna 7 486 ts
Wymiary d-155,5 s-14,2 z-6,01 m
Uzbrojenie 8x150, 3x8,8, 26x47 mm
Pancerz pb 60-18, pp 60-20 mm
Prędkość maks. 27,5 w
Załoga 569 |
|
l
|
l
|
Oba lekkie krążowniki typu Cöln zostały wprowadzone
do służby pod koniec I wojny i jeszcze w tym samym roku trafiły
wraz z wieloma innymi internowanymi jednostkami Kaiserliche Marine
do Scapa Flow, gdzie w czerwcu 1919 roku zostały zatopione przez
własne załogi. Oba też spoczywają do dzisiaj na dnie kotwicowiska,
stąd ujęcie ich na wspólnej stronie.
|
|
l
|
|
Krążowniki typu Cöln były bliskimi potomkami
typu Königsberg z 1915 roku, który z kolei był rozwinięciem typu
Wiesbaden. Nie reprezentowały więc zasadniczo nowej jakości, zaś
zamówienie serii składającej się z aż dziesięciu okrętów wiązało
się ze stratami, jakie Kaiserliche Marine poniosła do 1916 roku.
Przez pierwsze lata wojny ze składu floty niemieckiej ubyło 13 lekkich
krążowników i pojawiła się konieczność uzupełnienia ich stanu. Znalazło
to wyraz w nazwach nowych jednostek, które nadano w okresie przedwojennym
lekkim krążownikom, straconym później w różnych sytuacjach bojowych.
Poprzedni
Cöln zatonął podczas bitwy koło Helgolandu, zaś poprzedni
Dresden był ostatnią jednostką eskadry dalekowschodniej,
rozbitej przez Royal Navy na południowym Atlantyku (i ostatecznie
uległ samozatopieniu). Oba stracono w 1914 roku. Poza tym w serii
znalazły się jeszcze Wiesbaden, Magdeburg, Frauenlob,
Leipzig i Rostock. Jednostki niezwodowane nie otrzymały
nigdy finalnych nazw, ale dwie z nich to byłyby zapewne Emden
i Karlsruhe.
|
HMS Dresden
Picture: pocztówka z okresu wojny - F. Finke, Wilhelmshaven
|
Z dziesięciu zamówionych jednostek do służby
weszły tylko dwie, chociaż zwodować przed końcem wojny udało się
jeszcze pięć kolejnych. Zostały one zezłomowane w latach 1920-22,
tak samo jak trzy ostatnie, których niedokończone kadłuby rozebrano
na pochylniach. Były jak na owe czasy jednostkami dość nowoczesnymi,
z turbinami parowymi i kotłami opalanymi całkowicie paliwem płynnym,
niemniej następny planowany typ niemieckich lekkich krążowników
miał zerwać z wypracowanym dziesięć lat wcześniej i rozwijanym następnie
wzorem, odwołując się raczej do brytyjskich lekkich krążowników
typu C (co wynikło z życzenia wyrażonego przez cesarza Wilhelma
II). Nowa propozycja, nazwana FK, doczekała się na etapie planowania
kilku rozwinięć, w ramach których jej wyporność urosła znacznie,
aż do 8 650 ton, niemniej żadna z wersji nie została zatwierdzona
do budowy. Dopiero na początku lat dwudziestych wykorzystano ostateczny
projekt jako punt wyjścia do prac nad jedynym w swoim typie lekkim
krążownikiem Emden (1925).
|
|
l
|
|
SMS Cöln w 1919 roku w Scapa Flow
Picture: Imperial War Museums via Wikipedia
|
|
Po wejściu do służby z początkiem ostatniego
roku wojny, oba krążowniki znalazły się w składzie Hochseeflotte,
przypisane do 2. Grupy Rozpoznawczej. W kwietniu wzięły udział w
operacji przeciwko brytyjskiemu konwojowi w pobliżu Norwegii, niemniej
ostatecznie siły niemieckie rozminęły się mocno z przeciwnikiem
i nie doszło do żadnej wymiany ognia. W sierpniu zostały włączone
do planów ostatecznej operacji przeciwko Royal Navy, która miała
w zamyśle poprawić pozycję negocjacyjną Niemiec po przegranej wojnie.
Oba lekkie krążowniki chciano skierować do ujścia Tamizy, gdzie
atakami na jednostki handlowe odciągnęłyby nieco uwagę floty brytyjskiej.
Do operacji nie doszło ostatecznie na skutek buntu załóg na większości
jednostek - wojna była już przegrana i nic nie mogło tego zmienić
i niezbyt miało sens ginąć w bitwie "o pietruszkę". Swoje
dołożyły też rewolucyjne nastroje, silne wówczas w Europie. Dresden
został nawet częściowo zatopiony podczas skierowania na krótko do
Swinemünde (z obawy przed akcją zbuntowanych jednostek), ale ostatecznie
skończyło się na strachu i dość szybko przywrócono okrętowi pływalność.
|
|
SMS Dresden w 1919 roku w Scapa Flow
Picture: Imperial War Museums via Wikipedia
|
Zawarcie rozejmu w Compiegne oznaczało również
zdecydowanie o losie niemieckiej floty. Jednostki nawodne miały
zostać w większości internowane, co objęło również SMS Cöln
i SMS Dresden. Oba miały niejakie problemy z dotarciem do
miejsca internowania, którym było Scapa Flow na Orkadach. Pierwszy
z powodu awarii w kotłowni, drugi z powodu przecieków kadłuba. Przez
następne pół roku kotwiczyły tam z redukowanymi stopniowo załogami,
wraz z całą flotą oczekując na ustalenie traktatu wersalskiego.
Nie oczekiwano jednak po nim niczego dobrego dla Niemiec, co spowodowało
przyjęcie opcji samozatopienia okrętów, aby nie dostały się w ręce
niedawnego nieprzyjaciela. Było to w oczywisty naruszenie warunków
rozejmu, niemniej dla Brytyjczyków w sumie wygodne, bo gwarantowało
zniszczenie drugiej po Royal Navy europejskiej floty, której jednostki
mogłyby wzmocnić państwa trzecie. Gdy rano 21 czerwca 1919 roku
zaczęto wprowadzać zamysł w czyn, Cöln zatonął o 13:50, Dresden
ledwie kilkanaście minut po nim.
|
|
l
|
l
|
|
Samozatopienie Hochseeflotte w Scapa Flow było największym
takim samobójczym gestem w całej nowożytnej historii. Objęło 74
jednostki, z których zdecydowana większość znalazła się na dnie
kotwicowiska. Było wśród nich 10 pancerników, 5 krążowników liniowych,
5 lekkich krążowników i 32 niszczyciele. Brytyjczycy zdołali zapobiec
zatopieniu tylko części okrętów (z ciężkich jednostek - jednego
pancernika). Zalegające w Scapa Flow wraki były później złomowane
przez ponad dwadzieścia lat, aż na dnie pozostały tylko te znajdujące
się najgłębiej, w tym trzy pancerniki i cztery lekkie krążowniki.
Od 1979 roku uznaje się tych siedem wraków za zabytki i otacza ochroną.
|
|
l
|
|
|
Rufowy kabestan na wraku SMS Dresden
Picture: Clemens
|
SMS Cöln jest najlepiej zachowanym z
czterech znajdujących się w Scapa Flow wraków krążowników. Spoczywa
na głębokości 32 metrów, na prawej burcie. Podobnie jak Dresden,
był w okresie międzywojennym częściowo złomowany, co wiązało się
głównie ze rozdarciem burty w rejonie maszynowni (dla dotarcia do
najcenniejszych elementów wykonanych z metali nieżelaznych, jak
skraplacze) i zdjęciem śrub. Jest to wszakże jedyna zniszczona sekcja
kadłuba, poza tym prezentującego się do dzisiaj niemal w całości.
Wrak jest mocno obrośnięty i zasiedlony przez różne okazy podmorskiego
życia, sądząc zaś po filmach udostępnianych przez nurków, widoczność
na dnie jest zwykle dość znośna.
|
Wizualizacja wraku SMS Cöln stworzona
na podstawie obrazu sonarowego
Picture: 3Deep Media & Scapa
Flow Wrecks
|
Wrak SMS Dresden opadł na zbocze podwodnego
wzgórza, przez co jego dziób znajduje się na głębokości 25 metrów,
rufa zaś 38 metrów. Kadłub spoczywa na lewej burcie z nadbudówkami
w kiepskim raczej stanie, co wiąże się najpewniej z pochyłością
dna - wrak stopniowo osuwa się, przewracając się jednocześnie do
góry dnem. Pokład dziobowy odpadł już z latami, ukazując wnętrze
krążownika. Jego maszynownia także została otwarta w okresie międzywojennym
dla złomowania zawartości, ale spora część urządzeń pozostała, jak
na przykład turbiny. Wtedy też pozbawiono okręt śrub, pozostawiając
tylko wsporniki wałów. Oba wraki są już od dłuższego czasu względnie
łatwo dostępnymi atrakcjami turystycznymi dla wielu amatorów nurkowania,
zaś w 2017 roku zostały gruntownie obadane przez archeologów z Orkney
Research Center for Archaeology, co pozwoliło na stworzenie ich
szczegółowych obrazów sonarowych.
|
Wizualizacja wraku SMS Dresden stworzona
na podstawie obrazu sonarowego
Picture: 3Deep Media & Scapa
Flow Wrecks
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2018
by Estraven
|