SMS Prinz Adalbert (1901) |
l |
|
|
Położenie stępki
04.1900
Wodowanie 22.06.1901
W służbie od 12.04.1904
Modernizacje -
Zatopiony 23.10.1915
Typ Prinz Adalbert, liczba jednostek w typie 2 |
Wyporność
9 087, pełna 9 875 ts
Wymiary d-125,5 s-19,6 z-7,43 m
Uzbrojenie 4x210, 10x150, 12x88 mm
Pancerz pb 100, pp 80-40 mm
Prędkość maks. 20 w
Załoga 1915: 675 |
|
l
|
|
Niemieckie krążowniki pancerne (w nomenklaturze
Kaiserliche Marine ujmowane jako "Großer Kreuzer" - wielki
krążownik) były budowane nie tyle dla przeciwstawienia się Royal
Navy na wodach macierzystych, co głównie dla służby kolonialnej.
Pierwsza taka jednostka (SMS Fürst Bismarck) została zwodowana
w Niemczech dopiero w 1897 roku, czyli ponad dwadzieścia lat po
pierwszej brytyjskiej (HMS Shannon, 1875). Po niej wprowadzono
do służby jeszcze osiem kolejnych, podzielonych na pięć typów, co
nijak nie przystaje do ogólnej liczby krążowników pancernych posiadanych
przed Royal Navy (68 jednostek, wprowadzonych do służby w latach
1877-1909). Przy ich projektowaniu konsekwentnie trzymano się podobnych
wzorców, starając się w kolejnych typach w jakimś stopniu je udoskonalać.
Typ Prinz Adalbert reprezentował trzeci
typ niemieckich krążowników pancernych i w pewien sposób pierwszy
dojrzały - oba wcześniejsze powstały jako unikatowe jednostki. W
tym przypadku zbudowano dwie, bazujące na projekcie poprzednika,
SMS Prinz Heinrich.
|
SMS Prinz Adalbert, kartka pocztowa z
okresu Wielkiej Wojny
Picture: akpool.co.uk
|
Typ Prinz Adalbert
powstał w ramach uchwalonego w 1900 roku nader ambitnego planu budowy
czternastu krążowników pancernych, przewidzianych głównie do służby
kolonialnej. Nic z tego, ani z kolejnych, jeszcze szerzej zakrojonych
planów nie wyszło, jako że w chwili pojawienia się niewiele lat
później krążowników liniowych, krążowniki pancerne straciły rację
bytu. Z tego też powodu Kaiserliche Marine wprowadziła później do
służby już tylko pięć jednostek tej klasy: po dwie typu Roon i
Scharnhorst oraz
Blüchera. W przypadku typu Prinz Adalbert modyfikacje projektu
wobec krytykowanego niekiedy za "taniość" pierwowzoru
objęły zmianę kalibru dział artylerii głównej z 240 na 210 mm, co
pozwoliło na podwojenie ich liczby i dało większą szybkostrzelność.
Zwiększono też skalę opancerzenia, poprawiono wydajność systemu
napędowego oraz hydrodynamikę kadłuba w rejonie wałów śrubowych,
które zostały skrócone i pozbawione wsporników.
|
|
l
|
|
Po zakończeniu prób morskich 30 maja 1904 roku
Prinz Adalbert został od razu jednostką szkoleniową artylerzystów,
którą to funkcję pełnił praktycznie aż do wybuchu Wielkiej Wojny,
regularnie biorąc udział w manewrach Kaiserliche Marine, zależnie
od roku na Morzu Północnym albo na Bałtyku. Nie dane było mu "światowe
życie" jego bliźniaka
SMS Friedrich Carl, raz tylko eskortował jacht cesarski do
Sztokholmu, odwiedził też kurtuazyjnie kilka norweskich portów.
Początek wojny oznaczał dla krążownika wejście do aktywnej służby
i przydział do 4. Grupy Rozpoznawczej, działającej na Bałtyku. Jego
pierwszym zadaniem miało być pod koniec sierpnia 1914 roku udzielenie
wsparcia lekkiemu krążownikowi SMS Magdeburg, który wszedł
na mieliznę pod Usmussaar w Zatoce Fińskiej.
|
SMS Prinz Adalbert, kartka pocztowa
wydana przez Deutsche Flottenverein
Picture: Wrecksite.eu
|
Wyprawa została jednak odwołana, gdy okazało
się, że załoga lekkiego krążownika sama zatopiła swój okręt wobec
przeważających sił przeciwnika. Z początkiem września Prinz Adalbert
został przesunięty na Morze Północne, gdzie w listopadzie wziął
udział w jednym z wypadów Hochseeflotte, niemniej po zatonięciu
Friedricha Carla na minach skierowano go ponownie na Bałtyk.
Przez następne miesiące brał udział w paru wypadach floty niemieckiej
w rejon Wysp Alandzkich, ostrzeliwaniu rosyjskich pozycji pod Lipawą
(ostatecznie zdobytą przez Niemców) oraz pod Kłajpedą (na krótko
zdobytą przez Rosjan). 1 lipca 1915, gdy niemieckie jednostki zostały
zaskoczone podczas akcji minowej przez znaczniejsze siły floty rosyjskiej,
Prinz Adalbert (działający wówczas z krążownikami pancernymi
Roon i Prinz Heinrich), został także skierowany na
odsiecz swoim, niemniej po drodze wypatrzył go brytyjski okręt podwodny
E9, który z niewielkiej odległości zdołał trafić przeciwnika
jedną torpedą. Pocisk eksplodował na wysokości wieży dowodzenia,
skutkując dodatkowym balastem 2 tysięcy ton wody w kadłubie krążownika.
Nie zakończyło się to tragicznie, chociaż przez zwiększone w ten
sposób zanurzenie okręt nie mógł zawinąć do Gdańska i musiał przejść
na remont do Kilonii, gdzie dotarł 4 lipca.
|
SMS Prinz Adalbert w marszu z
pełną prędkością
Picture: ggbain.20242, Library of Congress via Wikipedia
|
Po zakończonym remoncie ponownie został wysłany
na Bałtyk, 21 września biorąc udział w patrolu zespołu krążowników
i predrednotów w Zatoce Fińskiej. Kolejny patrol miał miejsce 5
i 6 października w rejonie Gotlandii, zaś 23 października Prinz
Adalbert został wysłany na patrol w rejon wejścia do Zatoki Fińskiej,
wszelako nie zdołał tam dotrzeć. W odległości około 20 mil morskich
od Lipawy został zaatakowany przez brytyjski okręt podwodny E8.
Salwa torpedowa okazała się nad wyraz skuteczna. Trafiony Prinz
Adalbert po prostu eksplodował, w kilka chwil znikając z powierzchni
wody. Wedle jednych relacji przełamał się przy tym na trzy części,
wedle innych na dwie (jak sugeruje też stan wraku), niemniej tak
czy inaczej, jego załoga nie miała wielkich szans przeżycia. Dwa
towarzyszące krążownikowi kontrtorpedowce uratowały tylko trzy osoby.
|
|
l
|
|
Pierwsza próba odszukanie wraku odszukania wraku
Prinza Adalberta miała miejsce pod koniec lat trzydziestych
i była to inicjatywa łotewskiej firmy, poszukującej źródeł złomu,
niemniej II wojna uniemożliwiła realizację planu. Wrak krążownika
został zlokalizowany, zapewne po raz pierwszy, w 2007 roku przez
szwedzką firmę medialną Deep See Productions, która udokumentowała
przy tym znalezisko. Ponowna wyprawa do niego miała miejsce w 2010
roku (nurek Aleksiej Krawczuk) i wydaje się całkiem prawdopodobne,
że od tamtego czasu gościło przy nim więcej eksploratorów. Podobnie
jak wrak SMS Fredrich Karl, także spoczywające na głębokości
80 metrów szczątki Adalberta wydają się być świetnie zachowane,
z niewielkimi, jak na ponad sto lat, śladami korozji i brakiem wielu
śladów podmorskich form życia.
|
Fragment symulacji 3D ukazujący rufową część
wraku na wprost części dziobowej; Picture: Deep See Productions
via You
Tube
|
Stworzona przez Deep See Productions symulacji
3D ukazuje wrak w dwóch częściach, z miejscem rozłamu na wysokości
rufowych komór amunicyjnych. Obie części kadłuba znalazły się na
dnie w pozycji odwróconej (dziobowa najwyraźniej z lekkim przechyłem
na lewą burtę) w odległości około 50 metrów od siebie, przy czym
przednia część jest zwrócona dziobem w kierunku rufowej, tworząc
z nią kąt zbliżony do prostego. Nie wydają się przy tym wbite mocno
w osady denne, spoczywają raczej na nadbudówkach, w każdym razie
zarówno pokład dziobowy, jak i rufowy są całkiem dobrze widoczne.
Wszystkie trzy śruby znajdują się wciąż na miejscu, co jednoznaczne
sugeruje, iż żadna firma z branży złomiarskiej nie dobrała się we
wcześniejszych latach do wraku. Przy niskim natlenieniu wód Bałtyku,
w których drewniane wraki potrafią trwać niezmienione przez setki
lat, także stalowy kadłub Prinza Adalberta ma szansę zachować
się w rozpoznawalnym stanie dłużej, niż zdecydowana większość wraków
z I wojny, które zatonęły na innych akwenach.
|
Nurek przy lewoburtowej śrubie SMS Prinz
Adalbert
Picture: Deep See Productions via You
Tube
|
Pokład dziobowy krążownika
Picture: Deep See Productions via You
Tube
|
|
W 2019 roku wrak krążownika został udokumentowany
także w trakcie wyprawy bałtyckiej, zorganizowanej pod egidą Sea
War Museum Jutland. Jak podano w jej wyniku, obie części wraku leżą
w oddaleniu 41 metrów. Przednia ma 62 metry długości, rufowa 49
metrów, co sugeruje, iż eksplozja unicestwiła ponad 15 metrów kadłuba.
Sporo z powstałych wówczas szczątków spoczywa niedaleko na dnie.
Przeciętna głębokość zalegania wraku została określona na 70 metrów,
przy czym ukazany na sonogramie układ elementów kadłuba jest jednak
trochę inny, niż we wcześniejszym raporcie (część dziobowa została
ulokowana tam w miejscu rufowej i odwrotnie, chociaż ich wzajemne
położenie pod kątem prostym - jak i spoczynek do góry stępką - zostały
obecnie potwierdzone).
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2020
by Estraven
|