SMS Undine (1902) |
l |
|
|
Położenie stępki
21.09.1901
Wodowanie 11.12.1902
W służbie od 05.01.1904
Modernizacje -
Zatopiony 07.11.1915
Typ Gazelle, liczba jednostek w typie 10 |
Wyporność
2 706, pełna 3 112 ts
Wymiary d-105 s-12,4 z-4,81 m
Uzbrojenie 10x105 mm
Pancerz pp 25-20 mm
Prędkość maks. 21,5 w
Załoga 270 |
|
l
|
|
Okręty typu Gazelle były pierwszymi prawdziwymi
małymi krążownikami Kaiserliche Marine. Przed nimi zbudowano w Niemczech
jedynie kilka typów awiz (niewielkich uzbrojonych jednostek przeznaczonych
do zadań łącznikowych i patrolowych, w niektórych flotach kojarzonych
głównie z służbą kolonialną) oraz krążowników typowych dla epoki
wiktoriańskiej, czyli słabo uzbrojonych, pozbawionych pancerza i
noszących jeszcze dodatkowe ożaglowanie. Chociaż większe od swoich
poprzedników i znacznie lepiej uzbrojone, zaliczały się do okrętów
niewielkich, wedle późniejszych o kilkadziesiąt lat standardów lokowały
się w okolicy dużych niszczycieli, nie dysponowały też krążowniczą
prędkością, osiągając tylko 21 węzłów. O ich dziewiętnastowiecznym
pochodzeniu świadczyło ponadto ukształtowanie dziobu w formie tarana,
co z początkiem XX wieku było już cechą zanikającą. Konstrukcyjnie
były krążownikami pancernopokładowymi i jako takie stały się punktem
wyjścia dla projektów kolejnych typów niemieckich małych (czy też
lekkich) krążowników.
|
Kartka pocztowa ze zdjęciem SMS Undine
Picture: akpool.co.uk
|
Zasadnicze lata służby wszystkich dziesięciu
krążowników dobiegły końca w 1914 roku, kiedy przeniesiono je w
komplecie do rezerwy. Wcześniej wchodziły w skład głównych sił floty
i pełniły zazwyczaj zadania rozpoznawcze, chociaż cztery z nich
spędziły też pewien w czas w koloniach. Z chwilą wybuchu Wielkiej
Wojny przywrócono wszystkie Gazelle do służby, chociaż z pewnością
nie były już jednostkami nowoczesnymi i nadawały się głównie do
ochrony wybrzeży. Bazowały zwykle na Bałtyku, niemniej dwa z nich,
Frauenlob i Ariadne, zostały włączone w skład Hochseeflote.
Wojnę przetrwało siedem z nich. Undine padł ofiarą brytyjskiego
okrętu podwodnego, Ariadne zatonęła w bitwie koło Helgolandu
pod ogniem krążowników liniowych Royal Navy, zaś
Frauenlob zginął podczas bitwy jutlandzkiej. Po zakończeniu
wojny nie zostały internowane, pozostając w składzie nowej Reichsmarine.
|
Poza złomowanym w 1920 roku Gazelle, na
tyle ciężko uszkodzonym w 1918 roku na minie, iż nie opłacało się
już remontować przestarzałego ogólnie okrętu, zostały z początkiem
lat dwudziestych zmodernizowane, co objęło nie tylko wymianę uzbrojenia
ale także przydanie nowych, kliprowych już dziobów, i służyły potem
niemal w komplecie do końca lat trzydziestych, zaś trzy z nich były
przez kolejne dziesięć lat wykorzystywane jeszcze jako hulki. W
czasie drugiej wojny dwa spośród nich przebudowano na okręty obrony
przeciwlotniczej i one trafiły na złom pod koniec lat czterdziestych.
Najdłużej przetrwał służący cały czas jako hulk Amazone,
który zakończył żywot w 1954 roku. Jeden z krążowników typu Gazelle
trafił też do obcej floty: był to wystawiony w 1924 roku na sprzedaż
Niobe. Zakupiony wówczas przez Jugosławię otrzymał nową nazwę
Dalmacija. Po inwazji Włoch na Jugosławię w kwietniu 1941
został przejęty przez Regia Marina i przemianowany na Cattaro,
zaś po zdobyciu go przez Niemców w 1943 powrócił do nazwy Niobe
i w tym samym roku został zatopiony przez brytyjskie kutry torpedowe.
W sumie całkiem nieźle, jak na małe i powolne lekkie krążowniki.
|
|
l
|
|
SMS Undine zawdzięczała nazwę postaci
nordyckiego kobiecego ducha wód, wspominanego między innymi w pismach
Paracelsusa, niejako wzorca dla późniejszej nimfy wodnej (w polskich
źródłach to ondyny, rusałki czy żywiołaki wody). Przedwojenna służba
krążownika wiązała się głównie ze szkoleniami i manewrami. Podczas
jednej z takich okazji zdarzyło mu się pośród nocy, gdy szedł bez
świateł pozycyjnych, staranować torpedowiec S126, który przecięty
na pół zatonął ze stratą 32 ludzi (chociaż potem został podniesiony,
złożony i wyremontowany powrócił do służby).
|
Niemal cały morski żywot SMS Undine wiązał
się w Bałtykiem, z rzadkimi wypadami na Morze Północne i jedną jedyną
wizytą w zagranicznym porcie, którym był norweski Larvik. Pierwszy
poważny remont okręt przeszedł w 1910, kolejny zaś w 1912 (oba w
Gdańsku). Po tym drugim został przesunięty do rezerwy, zaś jego
załoga trafiła na nowy mały krążownik SMS Augsburg. Do służby
powrócił w połowie 1914 roku, co związane było z wybuchem Wielkiej
Wojny. Zasadniczym przydziałem Undine stał się wówczas Dywizjon
Obrony Wybrzeża, działający na zachodnim Bałtyku, niemniej dwa razy
krążownik wziął też udział w akcjach we wschodniej części akwenu,
wspierając ataki skierowane przeciwko Kłajpedzie (wówczas noszącej
nazwę Memel). W listopadzie 1915, podczas eskortowania wraz z dwoma
torpedowcami promu Preussen został wypatrzony na północ
od przylądka Arkona przez brytyjski okręt podwodny E19, który
odpalił do kuszącego celu dwie torpedy.
|
Wojenna kartka pocztowa ze zdjęciem SMS
Undine
Picture: akpool.co.uk
|
Obie trafiły, przy czym druga z nich detonowała
część komór amunicyjnych w dziobowej części okrętu, który szybko
zaczął nabierać wody. Niektóre źródła podają, iż przełamał się nawet
w pół, przy czym część dziobowa zatonęła od razu, rufowa zaś dłuższą
chwilę wystawała pod ostrym kątem z wody. Sądząc jednak po stanie
wraku, którego kadłub wydaje się być w całości, tonący krążownik
zapewne oparł się tylko wówczas dziobem o dno, zaś wypełniona wciąż
powietrzem rufa potrzebowała jakiegoś czasu, żeby podążyć jego śladem,
i stąd dłużej pozostała ponad falami. Zginęło od 14 do 25 ludzi
(źródła różnią się w tej materii), z których większość została zmiażdżona
w wodzie przez maszt i przedni komin, gdy przewróciły się na rozbitków.
Reszta załogi została podniesiona przez towarzyszące Undine
torpedowce.
|
|
l
|
|
Sonarowy obraz wraku SMS Undine (dziób
skierowany jest w lewo)
Picture: Patrik Juhlin, P-Dyk via I
Live Under Water
|
Wrak SMS Undine został odkryty przypadkowo
przez szwedzką marynarkę wojenną podczas ćwiczeń w 1999 roku jakieś
50 kilometrów na południe od szwedzkiego brzegu na wysokości Ystad.
Znajduje się na głębokości około 47 metrów w pozycji częściowo wyprostowanej,
to znaczy z przechyłem 45 stopni na lewą burtę. Kadłub wydaje się
być cały, niemniej jest miejscami mocno skorodowany, zaś nadbudówki
osunęły się w większości na dno po lewej, podobnie jak i część uzbrojenia.
Pomimo to nadal może być bardzo interesujący przez bogactwo osprzętu,
w tym obecny wciąż na pokładzie barkas parowy czy przyległe do komór
amunicyjnych bezpieczne pomieszczenie z całym wyposażeniem z brązu.
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2020
by Estraven
|