HMS Falmouth (1910) |
l |
|
|
Położenie stępki
21.02.1910
Wodowanie 20.09.1910
W służbie od 09.1911
Modernizacje -
Zatopiony 19.08.1916
Typ Town (Weymouth), liczba jednostek w typie 21 (4) |
Wyporność
5 360 ts
Wymiary d-138,1 s-14,5 z-4,72 m
Uzbrojenie 8x152, 4x47 mm
Pancerz pp 51-19 mm
Prędkość maks. 25 w
Załoga 475 |
|
l
|
|
HMS Falmouth
Picture: BBC
|
W pierwszych latach XX stulecia Royal Navy zaprzestała
dalszych prac nad krążownikami pancernopokładowymi drugiej klasy
w postaci, jaka była rozwijana wcześniej przez szereg serii tych
okrętów od 1877 roku. Ostatnim wprowadzonym do użytku typem był
Challanger (1902). Kilka lat później ich miejsce zaczęły zajmować
okręty klasyfikowane jako lekko opancerzone krążowniki (a później
zwane już tylko lekkimi krążownikami). Pierwsze z nich należały
do typu Town (1909), jednak pod względem konstrukcyjnym początkowo
pozostawały tak naprawdę krążownikami pancernopokładowymi i dopiero
w trzeciej ich podserii (typie Chatham) zastosowano klasyczny pancerz
burtowy. Wszystkie jednak różniły się zdecydowanie od poprzedników
zastosowanym typem napędu - zamiast maszyn parowych otrzymały turbiny,
gwarantujące większą prędkość. W przypadku typu Town było to 25
węzłów, niemniej rozwój turbin parowych, połączony z przechodzeniem
na opalanie kotłów ropą, pozwolił kolejnym seriom krążowników na
osiąganie coraz większych prędkości.
|
HMS Falmouth, brytyjska kartka pocztowa
Picture: Fjordr
|
Typ Town liczył łącznie 21 jednostek,
zbudowanych w czterech seriach, z których każda jakoś różniła się
od poprzedniej. Dodatkowo w chwili wybuchu wojny Royal Navy przejęła
jeszcze dwie jednostki, ujmowane w osobny podtyp (Birkenhead), budowane
na zamówienie Grecji i wzorowane na typie Town. Jego dalekim rozwinięciem
(w oparciu o podtyp Birmingham) były tak zwane "krążowniki
atlantyckie", których koncepcja po niejakich dyskusjach została
zrealizowana w typie
Hawkins (1918), zwanym też z początku "zmodyfikowanym typem
Birmingham". Były to okręty znacznie już większe, szybsze i
silniej uzbrojone (w działa kalibru 190 mm), które z czasem dały
początek "dużym" krążownikom, po konferencji londyńskiej
w 1930 roku określanym oficjalnie jako "ciężkie".
|
HMS Falmouth należał do drugiej, liczącej
cztery jednostki, podserii typu Town, określanej jako podtyp Weymouth.
Był w Royal Navy ostatnim krążownikiem drugiej klasy należącym de
facto do grupy krążowników pancernpokładowych. W czasie I wojny
stracono dwie jednostki typu Town (HMS Falmouth i HMS Nottingham).
Te, które pozostawały w służbie Royal Navy, zostały posłane na złom
najpóźniej do 1930 roku. Dłużej przetrwały niektóre z okrętów zakupionych
przez Royal Australian Navy. Ostatni z nich, HMS Adelaide,
wziął jeszcze czynny udział w II wojnie światowej i zakończył żywot
dopiero w 1949 roku (pozostałe trzy zostały wycofane podobnie, jak
brytyjskie). W trakcie Wielkiej Wojny niejaką sławę zyskało kilka
Townów. Już na jej początku sporo słychać było o HMS Glasgow,
głównie za sprawą bitew pod Coronelem i koło Falklandów, w których
wziął udział, jak i późniejszego polowania na ostatnią jednostkę
niemieckiej Eskadry Wschodnioazjatyckiej,
SMS Dresden. Ponadto HMS Dublin wziął udział w pościgu
za krążownikiem liniowym SMS Goeben i operacji dardanelskiej;
HMAS Sydney stoczył zwycięską walkę z
SMS Emden, kładąc podwaliny pod tradycje RAN; z platformy
lotniczej HMS Yarmouth dokonano w 1917 roku pierwszego w
historii startu samolotu z pokładu okrętu; HMS Birmingham
staranował w 1914 roku niemiecki okręt podwodny U-15, zaś HMS Southampton
storpedował krążownik
SMS Frauenlob podczas bitwy jutlandzkiej (w której brała
zresztą udział większość okrętów typu Town).
|
|
l
|
|
HMS Falmouth, brytyjska kartka pocztowa
z 1914 roku
Picture: H. Symonds & Co, Q 21243 from the collections of the
Imperial War Museums via Wikimedia
|
Pierwsze lata służby HMS Falmouth spędził
we Flocie Atlantyku, w 1913 roku trafiając do rezerwy, gdzie wszakże
nie zabawią długo, zmobilizowany w sierpniu 1914 i włączony w skład
1. Dywizjonu Lekkich Krążowników, działającego w składzie Grand
Fleet. Od tej chwili regularnie współdziałał z ciężkimi jednostkami,
głównie krążownikami liniowymi. Formalnie wziął udział w pierwszej
bitwie koło Helgolandu (bez zaangażowania w walkę, podobnie jak
i w bitwie koło Ławicy Dogger w styczniu 1915, po której eskortował
krążowniki liniowe w drodze powrotnej do bazy. Podczas bitwy jutlandzkiej
znajdował się w osłonie ciężkich jednostek Beatty'ego. W kontakt
z przeciwnikiem wchodził kilkukrotnie: podczas ostrzeliwania uszkodzonego
krążownika
SMS Wiesbaden, a następnie krążowników liniowych
SMS Lützow i SMS Derfflinger. Oddał też wówczas niecelny
strzał torpedowy, samemu otrzymując dwa mało groźne trafienia. Podczas
nocnych starć ostrzelał lekki krążownik
SMS München, doprowadzając do jego chwilowego unieruchomienia.
Jak później policzono, zużytkował podczas tej bitwy 175 pocisków,
zajmując w swojej kategorii najwyższą lokatę.
|
W drugiej połowie sierpnia 1916 roku miała miejsce
kolejna akcja Kaiserliche Marine, mająca na celu zwabienie elementów
Grand Fleet w zasadzkę. Plan opierał się z jednej strony na ostrzale
miasta Sunderland przez niemieckie krążowniki liniowe, z drugiej
zaś na okrętach podwodnych, które rozstawione na przewidywanej trasie
brytyjskich ciężkich jednostek, skierowanych w tej rejon dla inwerwencji,
miały przetrzebić przeciwnika. Nic z tego nie wyszło, głównie za
sprawą wywiadu, który przechwycił i odczytał dość niemieckich wiadomości,
żeby Grand Fleet zawróciła w porę do portów. Okręty podwodne otrzymały
szybko rozkaz, żeby ponownie zająć się żeglugą handlową, ale U-66
i tak wypatrzył HMS Falmouth. Dwie z trzech odpalonych torped
trafiły, ciężko uszkadzając krążownik, z którego zaczęto rychło
zdejmować całą zbędą akurat załogę. Był wówczas atakowany powtórnie,
ale dwie torpedy przeszły pod okrętem, który ruszył z prędkością
dwóch węzłów w stronę brzegu. Rano zjawiły się przy nim holowniki
(zaś mniej więcej w tym samym czasie U-52 storpedował i zatopił
daleko na pełnym morzu bliźniaczego HMS Nottingham), niemniej
holowany krążownik został rychło spostrzeżony przez U-63,
który pomimo eskorty ośmiu kontrtorpedowców zdołał koło południa
trafić okręt dwoma torpedami, powodując najpewniej śmierć ośmiu
ludzi w kotłowni (krótko po 17:00 grupa ochotników próbowała ich
odszukać w głębi kadłuba, ale bez powodzenia). Okręt zatonął dopiero
po ośmiu godzinach, które jednak nie wystarczyły, żeby doholować
go na płyciznę. Łącznie stracono 14 ludzi, oprócz ośmiu wspomnianych,
dwóch poległo podczas pierwszego ataku, jeden utonął podczas zdejmowania
załogi, jeden jeszcze zmarł później na skutek odniesionych ran.
|
|
l
|
|
Obraz 3D - HMS Falmouth i obecny stan
jego wraku
Picture: Historic Englands Geospatial Imaging Team, Historic
England
|
Wrak HMS Falmouth spoczywa
na głębokości 16 metrów w odległości około 8 mil Bridlington na
wybrzeżu Yorkshire. Pierwszy raz zainteresowano się nim bliżej już
kilka dni po zatonięciu, a to dla sprawdzenia, czy dałoby się krążownik
podnieść z dna i wyremontować. Szybko uznano wszakże, że jakkolwiek
zatonął na równej stępce, prace takie byłyby nieopłacalne. Zdjęto
zatem z pokładu część uzbrojenie, ostatecznie przerywając wszelką
eksplorację w październiku 1916 roku, gdy pogoda stała się zbyt
niesprzyjająca. Obiekt został odkryty ponownie na początku lat trzydziestych
przez personel Royal Air Force, sprawujący pieczę nad przybrzeżnymi
poligonami morskimi, wykorzystywanymi do ćwiczebnych bombardowań.
Doprowadziło to do intensywnych prac rozbiórkowych na wraku, którego
sporo chyba wtedy ubyło. W 1973 zainteresowali się nim cywilni już
nurkowie, przez co zaczął zyskiwać na popularności jako cel wypraw.
|
Pierwsze kompleksowe badanie wraku zostało zorganizowane
w 2015 roku przez brytyjską agencję rządową Historic England, która
zleciła wstępne prace przygotowawcze firmie Fjordr (zajmującej się
konsultingiem w sprawach morskich i historycznych), samo zaś badanie
zostało przeprowadzone z pomocą Maritime & Coastguard Agency.
Cała akcja pozwoliła nie tylko na stworzenie pełnej cyfrowej dokumentacji
wraku, ale także zgromadzenie sporej porcji materiałów historycznych
na jego temat (jak i krążowników typu Town). Dzięki temu powstała
między innymi symulacja 3D, przedstawiająca obecny stan szczątków
okrętu. Z niej to, jak i z opisu wraku wynika, że znajdujące się
na dnie elementy nadal oddają zarys kadłuba i daje się wśród nich
znaleźć sporo łatwych do identyfikacji fragmentów okrętu, jak kocioł
czy jeden z kabestanów. Wyraźnie dostrzec można też łańcuchy kotwiczne.
Ponieważ nie udało się ustalić dokładnego losu ośmiu ludzi z kotłowni
numer 3, którzy zaginęli podczas drugiego ataku torpedowego, przypuszcza
się, że ich szczątki mogą nadal znajdować się we wraku, który w
marcu 2017 roku został ostatecznie objęty pełną ochroną prawną jako
grób wojenny. Oznacza to, że jakkolwiek można do niego nurkować,
ruszanie czegokolwiek jest zabronione.
|
|
l
|
|
l |
Copyright © 2020
by Estraven
|